Poloniści zaczęli mecz dosyć niepewnie i wydawało się, że Warta ich zdominuje. Jednak w 9. minucie spotkania po rzucie rożnym dla piotrkowskiej drużyny piłka trafiła pod nogi naszego kapitana, Mateusza Jakubiaka, który skierował ją do bramki. Poloniści nabrali wiatru w żagle, przejęli inicjatywę na boisku i groźnie atakowali, ale brakowało skutecznego wykończenia akcji. Dopiero w ostatnich 10 minutach pierwszej połowy mecz się wyrównał i zawodnicy z Sieradza zaczęli dochodzić. Niebezpiecznie było szczególnie w 41. minucie, ale na posterunku był bramkarz Polonii, Kamil Bruchajzer, a wynik 1:0 utrzymał się do przerwy.
Po wznowieniu gry, już w pierwszej minucie mieliśmy przedsmak tego jak będzie wyglądać druga połowa spotkania. Zawodnik Warty Sieradz, Mariusz Woźniak ostro wszedł w nogi Adama Raszewskiego i został ukarany drugą żółtą kartką, a w skutek czerwoną i opuścił boisko. Już do końca spotkania na boisku było ostro - w naszej drużynie ucierpieli kilkukrotnie m. in. Mateusz Jakubiak i Patryk Kwaśniczko. Grający w przewadze poloniści mieli lekką przewagę na boisku, ale nie potrafili zamienić tego na kolejną bramkę. W 60 minucie w doskonałej sytuacji był Mieszko Śpiewak, ale po jego strzale piłka nieznacznie minęła słupek. Chwilę później groźnie w krótki róg bramki Warty strzelał Tomasz Bąkowicz, ale na posterunku był bramkarz sieradzan. W 73. minucie bardzo niewiele brakowało, aby obrońca przyjezdnych skierował piłkę do własnej bramki. W 88. minucie Mieszko Śpiewak ambitnie walczył o piłkę po polem karnym rywala i chciał ją odzyskać wślizgiem, ale niestety trafił w nogę zawodnika Warty, sędzia ukarał go drugim żółtym kartonikiem i mecz dla niego się skończył. Już minutę później niezrażeni osłabieniem poloniści przeprowadzili świetny atak, który golem uwieńczył Dawid Przybysz. Przy tej akcji precyzyjną asystą popisał się Patryk Kwaśniczko, który był najlepszym zawodnikiem Polonii na boisku. Sędzie przedłużył jeszcze spotkanie aż o 7 minut, w których sporo się działo, ale wynik nie uległ już zmianie i zakończyło się ono dwubramkowym zwycięstwem podopiecznych Roberta Grzesiuka.
Na wyróżnienie w piotrkowskiej drużynie obok wspomnianego wcześniej Patryka Kwaśniczko zasłużyli: bramkarz Kamil Bruchajzer, który dzięki swoim pewnym interwencjom zachował czyste konto oraz Jakub Bąbol, który dał bardzo dobrą zmianę i wspomógł zespół swoim doświadczenie, Tak grającą Polonię chcielibyśmy oglądać jak najczęściej, choć cały czas widać braki w zgraniu i skuteczności. - To było widać już wcześniej. Brakowało nam też szczęścia. Pojechaliśmy do Zduńskiej Woli, gdzie praktycznie cały mecz graliśmy w dziesiątkę, mieliśmy 2-3 sytuacje i dwie bramki nieuznane. Teraz potrzeba nam spokoju i wiary, że możemy. Ja wierzyłem od początku w tę drużynę i cały czas będę wierzył. Są to młodzi chłopcy, a nie taki zespół jak mieliśmy w zeszłym roku, ale oni się rozwijają i będą grali z meczu na mecz coraz lepiej - powiedział po meczu Robert Grzesiuk, trener Polonii.
A już w sobotę (29 sierpnia) poloniści zmierzą się na wyjeździe z aktualnym liderem rozgrywek IV ligi łódzkiej, drużyną ŁKS II Łódź.
Polonia Piotrków - Warta Sieradz 2:0 (1:0)
(8' M. Jakubiak, 89' Dawid Przybysz)
Polonia: Bruchajzer, Polit, Śpiewak, Kubiak (Kozanecki), Jakubiak (Suzuki), Bąkowicz, Nowaczyk, Przybysz, Kwaśniczko, Raszewski (Bąbol), Mielczarski