66-letni bezdomny padł ofiarą wielu przestępstw, z którymi związek ma najprawdopodobniej... inny bezdomny. Policja z Tomaszowa zebrała materiał wskazujący na to, że 30-letni mężczyzna, wykorzystując fakt, że jest silniejszy od pokrzywdzonego, w okresie od 20 lipca do 31 sierpnia dokonał na nim sześciu przestępstw rozbójniczych. 66-latek był zaskoczony, że policjanci sami zainteresowali się sprawą i pomogli mu uwolnić się od gehenny, jaką zgotował mu jego kompan. Oprawca już usłyszał zarzuty – rozboju, kradzieży rozbójniczych i kierowania gróźb karalnych. 9 września został tymczasowo aresztowany. Był przeszłości notowany za konflikty z prawem.
Policjanci, mając informacje, że jeden z bezdomnych terroryzuje swojego kompana, postanowili wyjaśnić tę sprawę. Ofiara nie powiadamiała wcześniej organów ścigania. - Podczas zbierania materiału dowodowego okazało się że 30-letni podejrzewany był w swoim działaniu bardzo brutalny – informuje oficer prasowy tomaszowskiej jednostki. - Po raz pierwszy zaatakował ofiarę 20 lipca. Używając przemocy, żądał 50 złotych, pokrzywdzonemu na szczęście udało się uciec. 25 lipca oprawca znów zaatakował. Chciał zabrać 5 zł. Wówczas interweniowała przechodząca obok przypadkowa osoba. 25 lipca i 25 sierpnia pokrzywdzony otrzymał emeryturę. Zaraz po jej odebraniu pojawił się podejrzany, który pobił 66-latka i zabrał 1000 zł. W okresie od 28 do 31 sierpnia w podobny sposób przywłaszczył 2000 zł, które pokrzywdzony pożyczył. Oprawca pobił swoją ofiarę tak mocno, że straciła przytomność. 15 sierpnia wieczorem podejrzany zażądał od 66-latka pieniędzy. Kiedy ten nie spełnił jego żądania, podpalił kołdrę, pod którą leżał pokrzywdzony. Agresor czynu swego dokonał w warunkach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa.
Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.