Osiem bramek, które rzuciła w Lubinie Silvie Polaskova, było jedynym pozytywnym akcentem inauguracyjnego spotkania nowego sezonu. Piotrkowski zespół przegrał bowiem 22:30 (12:18), dobrze grając jedynie przez pierwszy kwadrans.
Zaczęło się znakomicie dla naszej drużyny. Pierwszego gola w sezonie rzuciła Aleksandra Oreszczuk, a chwilę później na 2:0 podwyższyła prowadzenie Lucyna Sobecka. Był to jednak tzw. łabędzi śpiew Piotrcovii. W 6. minucie, po trafieniu Karoliny Kochaniak-Sali, na tablicy widniał remis 3:3, a po następnej akcji i bramce Joanny Drabik Zagłębie wyszło na prowadzenie 4:3. Do stanu 12:11 Piotrcovia utrzymywała bramkowy kontakt z utytułowanym rywalem. Później jednak Miedziowe włączyły szósty bieg i już do przerwy wypracowały sobie sześciobramkową przewagę (18:12).
Po zmianie stron Zagłębie nie pozwoliło już Piotrcovii pomyśleć o korzystnym wyniku. Inna sprawa, że zespół Krzysztofa Przybylskiego seryjnie marnował dobre sytuacje, nie rzucając skutecznie rzutów karnych. Dopiero w końcówce niemoc z siódmego metra przełamała Polaskova, ale było zdecydowanie za późno.
Pierwszy komplet punktów został w Lubinie, a Piotrcovia szansę na rehabilitację będzie miała w sobotę (17 września) o 18:00 kiedy podejmie w Hali Relax beniaminka PGNiG Superligi - MKS PR Gniezno.