Jak informują urzędnicy piotrkowskiego magistratu, o 60% na wielkogabarytach, 46% na lekach, 33% na odpadach zmieszanych i 23% na odpadach bio – to tylko niewielki ułamek wzrostu cen oddania tony odpadów na Instalacjach Komunalnych, które w ostatnim czasie dotknęły firmy odbierające śmieci. Koszty gospodarowania odpadami komunalnymi idą w górę w całym kraju.
Podwyżki na Instalacjach Komunalnych oraz ciągły wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej bezpośrednio przekłada się na cenę odbioru odpadów. Stawki za śmieci gwałtownie rosną w we wszystkich miastach. - Piotrkowski magistrat z uwagą przygląda się sytuacji, która dzieje się na rynku i szczegółowo analizuje problemy, jakie dotykają wykonawców – zaznacza Jarosław Bąkowicz, kierownik Biura Prasowego Urzędu Miasta w Piotrkowie.
- Obecnie mamy podpisane umowy z firmami odbierającymi odpady do końca 2020 roku, ale firmy kolejny raz zwróciły się do nas, o zwiększenie wynagrodzeń za realizowane usługi – mówi Dorota Kosterska, kierownik Referatu Gospodarowania Odpadami Komunalnymi zaznaczając, że argumenty podnoszone przez firmy odbierające odpady mają pokrycie w rzeczywistości.
Przetargi rozstrzygaliśmy w Piotrkowie w 2016 roku. Przedsiębiorcy, podpisując umowy, nie byli jednak w stanie przewidzieć tak drastycznego wzrostu opłat w ciągu 4 lat. Obecnie prowadzenie usługi za taką stawkę jak w 2017 czy 2018 jest nierentowne. Firmy żądają podwyżek, grożą nawet wypowiedzeniem umów. - Wzrosty stawek opłat za odpady o 100% są w Polsce na porządku dziennym – mówi kierownik Kosterska, podając przykładowe stawki za śmieci w innych miastach województwa. - W Bełchatowie od stycznia mieszkańcy mają zapłacić 19 złotych, w Skierniewicach 20,60 zł., w Łodzi stawka wynosi już 24 zł, a w Tomaszowie Mazowiecki 19,50 zł.
W Piotrkowie obecna stawka za odbiór odpadów segregowanych wynosi 11 złotych od mieszkańca.
Czy w najbliższym czasie czeka nas zmiana stawki? - Niewykluczone, choć za wcześnie na konkretną odpowiedź. Obecnie trwają rozmowy z firmami odbierającymi odpady z terenu naszego miasta – mówi Dorota Kosterska.