Historia rozpoczęła się 22 lipca. W godzinach porannych do komisariatu w Gorzkowicach przyszedł mężczyzna, który oświadczył, że wieczorem poprzedniego dnia został pobity przez swojego zięcia. Sprawca miał mu również grozić, przykładając do szyi nóż oraz żądać pieniędzy.
Zgłaszający był przestraszony, a na jego ciele widoczne były ślady pobicia. W toku wykonanych czynności ustalili, że dzień wcześniej do zgłaszającego przyszedł zięć, który w ręku trzymał pałkę oraz nóż. Mężczyzna zaczął bić zgłaszającego po całym ciele i przystawiając mu do szyi nóż, żądał przekazania pieniędzy. W obawie o swoje życie mężczyzna przekazał wszystkie środki, jakie posiadał. Była to suma ponad 70 000 w dwóch walutach. Agresor zabrał pieniądze, po czym zagroził, że jak kogoś powiadomi, to go zabije - relacjonuje asp. sztab. Izabela Gajewska, rzecznik prasowy KMP w Piotrkowie.
Agresor wbił jeszcze nóż w telefon poszkodowanego, po czym opuścił mieszkanie. W miejscu zamieszkania pokrzywdzonego odnaleźli pałkę oraz nóż, którymi posługiwał się agresor. Kryminalni natomiast rozpoczęli jego poszukiwania i jeszcze tego samego dnia zapukali do drzwi jednego z domu w Rokicinach.
Tam na piętrze odnaleźli 46-letniego agresora, który ukrywał się w domu byłej żony. Mężczyzna od razu został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Kryminalni odzyskali również większość skradzionych pieniędzy - dodaje asp. sztab. Izabela Gajewska.
46-letni mieszkaniec powiatu piotrkowskiego usłyszał już zarzuty, a na wniosek prokuratora najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności, jednak nie mniej niż 3 lata.