Grażyna Fałek, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, Oddział w Piotrkowie, podkreśla, że usterki związane z sypiącym się w boksach betonem powoli są naprawiane. Jest jednak kilka innych problemów. - W tej chwili mamy ogromne zapotrzebowanie na furtki (16 sztuk) do kojców, gdyż te obecne pochodzą z tak zwanego odzysku i nie spełniają niestety swojej funkcji. Dodatkowo wymogów nie spełniają zamki w niektórych furtkach, do wymiany jest 14 sztuk - wyjaśnia Grażyna Fałek.
Problemem jest wentylacja w kuchni, gdyż - jak się okazuje - projektant nie przewidział, że lepsza dla schroniska byłaby wentylacja mechaniczna, niż grawitacyjna, która absolutnie nie spełnia swojego zadania. - W związku z tym para osadzała się na ścianach, a ściany pokryła wilgoć i pojawił się na nich grzyb - wyjaśnia Grażyna Fałek, która dodaje, że podobnie jest w izolatkach dla psów. - Na pewno zostanie wykonana nowa wentylacja w kuchni, bo ta, która była zaprojektowana nie wystarcza. Projektant potraktuje to jako usterkę i zaprojektuje za darmo. Wykonanie natomiast musimy zlecić w normalnym, nieograniczonym przetargu, który ogłoszony zostanie niebawem - mówiła podczas piątkowej Komisji Administracji i Bezpieczeństwa Publicznego Małgorzata Majczyna, dyrektor Biura Inwestycji i Remontów w Piotrkowie.
Kolejny problem: pompownia ścieków. Sytuacja jest dość dziwna, gdyż mimo tego, że schronisko znajduje się na terenie oczyszczalni ścieków, możliwości grawitacyjnego odprowadzenia nieczystości nie ma. Powodem jest wysokość, dlatego ścieki trzeba pompować. Grażyna Fałek mówi, że często występuje potrzeba zamawiania samochodu asenizacyjnego, gdyż obecna pompa jest zbyt delikatna i bardziej przystosowana do czystej wody niż do nieczystości, jakie powstają w schronisku. Jakie rozwiązanie tego problemu zastosuje miasto – jeszcze nie wiadomo. - Pompownia to wrażliwe urządzenie, a tymczasem mamy do czynienia z sierścią, piaskiem, kruszącym się betonem. Myślimy o jakimś osadniku, który przed pompownią wyłapywałby takie elementy i nie dopuszczał do ich dostawania się i ulegania uszkodzeniu - wyjaśnia dyrektor Majczyna.
W związku z tym, że niektóre rasy psów działają na siebie drażniąco, dobrze byłoby oddzielić je zielenią. Powstał zatem projekt zagospodarowania zieleni na terenie schroniska, który został wykonany za darmo. Projekt spotkał się z przychylnością ze strony Urzędu Miasta. Dodatkowo, w piotrkowskim schronisku niezbędne jest wybudowanie wiaty, aby słomę przeznaczoną do ocieplenia kojcy, można było ochronić przed wilgocią.
Co dalej z pojawiającymi się wciąż usterkami na terenie schroniska? Podczas piątkowej Komisji Administracji i Bezpieczeństwa Publicznego Małgorzata Majczyna poinformowała, iż w tegorocznym budżecie miasto przeznaczyło około 350 tys. zł na wykonanie niezbędnych prac bądź ulepszeń i poprawek na terenie schroniska. Obecną sytuację skomentowała następująco: - Panie, które prowadzą schronisko nabierają dopiero doświadczenia. Po raz pierwszy obsługują piece na groszek, po raz pierwszy gotują w takiej kuchni i takie ilości. Mają pewne nowe doznania i przemyślenia, które przelewają nam na papier, a my to uwzględniamy.
Miejmy nadzieję, że zarząd piotrkowskiego schroniska nie będzie musiał przelewać na papier coraz to innych, gorszych usterek, a Urząd Miasta nie będzie musiał wydawać pieniędzy na ich naprawę.
Magdalena Waga