Piotrkowska Grupa Rowerowa na Białorusi

Tydzień Trybunalski Sobota, 18 sierpnia 20128
Choć tytuł mógłby na to wskazywać, to nie będzie opowieść o mocno znacjonalizowanym rolnictwie naszego wschodniego sąsiada. Nie będzie też o polityce i Łukaszence. Choć o polityce może jednak trochę będzie – polityce życiowych wyborów, która to grupie piotrkowian – zamiast nerwowego oczekiwania na doniesienia o kolejnym “upadku” biura podróży – kazała wziąć wakacyjny los w swoje ręce, a właściwie... nogi.
fot. PGRfot. PGR

W tym roku Piotrkowska Grupa Rowerowa (PGR) – bo o niej mowa – była na Białorusi. W nogach po wyprawie jej członkowie (dokładnie sześciu plus jeden kolega, który dołączył w Polsce) mają ponad 1300 km. Jak podkreślają – to żaden rekord; w ubiegłym roku przejechali 2000 km. - Ale tym razem nie nastawialiśmy się na pokonywanie długich tras, tylko faktycznie chcieliśmy poczuć Wschód. I udało się – mówi Michał Rosiak, prezes PGR-u. - Jeśli dojechaliśmy do jakiegoś fajnego miasteczka, to spędzaliśmy tam popołudnie, zwiedzając, rozmawiając z ludźmi. Mnóstwo osób nas zaczepiało, wiele z nich ma Kartę Polaka, a więc polskie korzenie, i łamaną polsko-białoruską mową można się było dogadać. Pomagali nam, to przesympatyczni ludzie. Zwykle jeśli w ogóle mówi się o Białorusi, to przede wszystkim o polityce, o Łukaszence. I rzeczywiście gdzieś tam na górze ta polityka jest, ale ludzie żyjący na dole są zupełnie inni. I tak naprawdę większości jest dobrze w tym systemie. Nie narzekają. Mówią, że żyje im się biednie, ale dobrze. Widać w nich ten wschodni spokój. Nie muszą pędzić za pieniędzmi, zarabiać nie wiadomo, ile, mają tyle wolności, na ile im ustrój pozwala i są szczęśliwi – opowiada Rosiak.

 

ZOBACZ CIEKAWĄ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WYPRAWY


A Piotr Sawicki, który również brał udział w wyprawie, dodaje: - Ludzie tam Polaków wręcz lubią. Wszyscy mocno nam kibicowali. Jeden pan wyszedł nawet z samochodu, wyciągnął polską flagę, zaczął do nas machać, zdarzało się, że ludzie śpiewali nasz hymn, krzyczeli “niech żyje Polska!”. - Zdarzyło się i tak, że w nocy, w lesie spotkaliśmy młodzież pijącą piwo przy ognisku, U nas pewnie zaraz by nas obrzucili kamieniami (a co najmniej wyzwiskami). Tam zaczęli śpiewać polskie piosenki, gratulować – opowiadają PGR-owcy.

Na pewne różnice trzeba się jednak przygotować – na przykład na tę, że można przejechać 50 km i nie spotkać żadnego sklepu. – Trzeba robić większe zapasy, przez co też rowery trochę więcej ważą – jakieś 70 – 80 kg. Zdarzały się pękające szprychy, pękła obręcz (na szczęście w Mińsku i udało się dokupić), ale trzeba sobie radzić. Zresztą wozimy ze sobą duże zapasy sprzętu (szprychy, klucze). Większość usterek jesteśmy w stanie naprawić na bieżąco, nawet pośrodku lasu. Ale to też niestety waży... – opowiada Michał.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (8)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

członek Estile ~członek Estile (Gość)02.09.2012 22:41

Ekipa startuje,dzisiaj była na maratonie u Galińskiego a 23 września jest finał MTBCROSS Maraton w Kielcach

00


owca ~owca (Gość)20.08.2012 11:52

http://www.team.marpar.com.pl/index.php
Nie wiem czy ekipa nadal startuje, ale chyba tak.
A jeśli chodzi o wycieczki z PGRem, to najlepiej śledzić Facebooka http://www.facebook.com/piotrkowskagruparowerowa

00


rx ~rx (Gość)19.08.2012 09:40

"KK" napisał(a):
jest grupa MTB, masz google to poszukaj

jeśli jest to chyba w konspiracji.

00


KK ~KK (Gość)19.08.2012 06:54

jest grupa MTB, masz google to poszukaj

00


cyklista ~cyklista (Gość)18.08.2012 18:30

Szkoda, że w Piotrkowie nie ma grupy/klubu ukierunkowanego na MTB. Na pewno znalazłoby się trochę osób, które lubią pośmigać bardziej agresywnie po leśnych ścieżkach.

00


dar ~dar (Gość)18.08.2012 14:22

... co niedziela o godz. 9.00 z pod uniwerku są wycieczki PGR-u można pojeździć i porozmawiać o rowerach, więc zapraszam !

00


owca ~owca (Gość)18.08.2012 12:56

Żadne mega drogie modele, ja kilka poprzednich wypraw przejechałem na rowerze Krossa za 730zł. Obecnie od 3-4lat mam Kelly's Neos, za którego dałem ok 1300zł i zrobił już prawie 10000km.
Tak więc podróżować można na każdym rowerze, wystarczą tylko chęci. :)

00


początkujący amator ~początkujący amator (Gość)18.08.2012 10:45

Gratuluję całej grupie! Nic tylko brać przykład z takich właśnie ludzi! A tak apropo to jakimi rowerami jeździcie??? są to jakieś mega drogie modele? czy przeciętnej klasy rowerem można się wybrać w taką podróż?

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat