- Na uszy leczę się od dzieciństwa i przy moim schorzeniu (już dawno stwierdzono tzw. suchy ubytek błony bębenkowej i częste stany zapalne) nawet kropla wody nie powinna dostać się do ucha, a kąpać muszę się w czepku - twierdzi pan Grzegorz i pokazuje zapisy w karcie choroby, którą wyciągnął z przychodni.
Dwa dni po wizycie w poradni nie obyło się bez wizyty w dziale pomocy doraźnej przy ul. Wolborskiej.
- Lekarz śmiał się ze mnie, że też pozwoliłem sobie na płukanie ucha. A ja po prostu zaufałem lekarce, myślałem, że mi tam jakiś lek wpuści, a nie zwykłą wodę ze strzykawy - tłumaczy pacjent. - Niewykluczone, że będę teraz musiał położyć się do szpitala z tego powodu. A miałem wyjechać do Krynicy na turnus rehabilitacyjny do sanatorium, ale teraz to odpada. Za leki, które dostałem na razie na 10 dni, zapłaciłem ponad 60 zł, a mam niewiele ponad 600 zł renty.
Lekarka, która miała zaordynować płukanie ucha, jest zaskoczona pretensjami pana Grzegorza. - Bardzo mi przykro, że pacjent się na mnie poskarżył, ale nawet nie wiem, o kogo chodzi, a przecież jeśli ktoś ma do mnie pretensje, to najpierw powinien mi je przekazać, tymczasem pielęgniarka świadkiem, że nie miałam tego dnia żadnej skargi.
- U lekarki nie byłem, bo moja noga więcej tam nie postanie - odgraża się pacjent.
Wyjaśnieniem sprawy obiecał zająć się Paweł Banaszek, dyrektor Szpitala Rejonowego w Piotrkowie, któremu podlega przychodnia. - Poproszę lekarkę o pisemne wyjaśnienia, ale najpierw musimy odzyskać dokumentację medyczną, którą ten pacjent wyłudził...
Marek Obszarny - POLSKA Dziennik Łódzki
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?