Tylko przez pierwszy kwadrans mecz był wyrównany, a w 15. minucie, po rzucie Marcina Tórza, notowaliśmy ostatni remis - 7:7. Druga część pierwszych 30 minut należała już do gospodarzy. Piotrkowianin rzucił jeszcze tylko trzy bramki, a Energa MKS aż dziewięć. Zespół Tomasza Strząbały prowadził do przerwy 16:11, a klasą dla siebie byli: Marek Szpera i Konrad Pilitowski. Skutecznie grał także Piotr Krępa.
Po zmianie stron Energa MKS zdobyła trzy kolejne bramki i w 34. minucie wygrywała już 19:11. Później przewaga gospodarzy jeszcze się powiększyła, a na trzynaście minut przed końcem była najwyższa w tym meczu - 28:16. Ostatecznie kaliski zespół wygrał siedmioma trafieniami 35:28.
Energa MKS Kalisz - Piotrkowianin 35:28 (16:11)
Piotrkowianin: Mihaljević 1, Kot - Jędraszczyk 1, Matyjasik 3, Szopa 1, Kaźmierczak, Swat 2/2, Turkowski, Surosz 4, Pożarek, Mosiołek 3, Mastalerz 4, Sobut 2, Tórz 1, Pacześny 4, Rutkowski 2.
Kary: 8 min (Matyjasik, Turkowski, Pożarek, Mastalerz)
Rzuty karne: 2/3
Najbliższy mecz nasz zespół zagra ponownie na wyjeździe. 3 lub 4 października zmierzy się w Gdańsku z Torus Wybrzeżem.