Mało kto mógł się spodziewać, że po siedemnastu rozegranych kolejkach Piotrkowianin będzie sąsiadem zespołu z Puław w ligowej tabeli. I to nie z powodu słabej gry Azotów, ale ze względu na znakomitą postawę piotrkowskich szczypiornistów.
Jedenaście wygranych, 33 punkty na koncie i czwarte miejsce w ligowej tabeli to dużo więcej niż wielu się spodziewało. Z kolei piątkowi przeciwnicy mieli przed tym spotkaniem o sześć oczek więcej i zajmowali trzecie miejsce.
Piątkowe starcie rozpoczęło się od przewagi przyjezdnych. Gracze z Puław radzili sobie nieco lepiej i zdołali wypracować 2-3 bramki przewagi. Piotrkowianin jednak nie odpuszczał i nie pozwalał faworytom zbudować większej przewagi. Tuż przed końcem pierwszej połowy podopieczni Bartosza Jureckiego zniwelowali przewagę do jednej bramki, ale końcówka znów należała do puławian, którzy na przerwę schodzili, prowadząc 13:10.
Druga odsłona przebiegała podobnie, jak pierwsza. Początek należał do drużyny Azotów, która powiększyła przewagę do pięciu trafień. To nie złamało piotrkowskich szczypiornistów, którzy dzięki dobrej i konsekwentnej grze niwelowali straty. Na kwadrans przed końcową syreną przewaga faworytów wynosiła już tylko jedno trafienie.
Kluczowe momenty rozegrały się około 50 minuty. Wówczas Piotrkowianin grał w podwójnym osłabieniu, a to skrzętnie wykorzystali puławianie. Przewaga Azotów znów wzrosła do pięciu trafień. W końcówce gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale na dogonienie przeciwników już zabrakło czasu. Mecz skończył się wynikiem 24:26 i trzy punkty pojechały do Puław.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - KS Azoty Puławy 24:26 (10:13)
Piotrkowianin: Ligarzewski, Chmurski - Mosiołek 2, Stolarski 3, Babicz 2, Pacześny 3, Szopa 1, Mastalerz 4, Jędraszczyk 3, Pożarek, Swat 4, Wawrzyniak, Doniecki 2, Surosz.
Azoty: Borucki, Bogdanow - Bachko 1, Kowalczyk 3, Zivkovic 2, Jurecki 4, Podsiadło 1, Przybylski 5, Akimenko 3, Fedeńczak 1, Jarosiewicz, Dawydzik 3, Rogulski 3.
Widzów: 300.