- Wczoraj do 80-letniej piotrkowianki zadzwonił mężczyzna, podając się za jej syna. Powiedział, że uległ wypadkowi, leży w szpitalu i pilnie potrzebuje 20 tys. zł, po które przyjedzie jego kolega. Gdy po około pół godziny pod blokiem zjawił się zapowiedziany mężczyzna, starsza pani przekazała mu przygotowaną kwotę. Nieznajomy miał około 40 lat, był szczupły i miał ciemne krótkie włosy z zakolami. W krótkim czasie piotrkowianka odebrała podobny telefon z prośbą o kolejną pożyczkę i temu samemu mężczyźnie przekazała jeszcze 4 tys. zł. Gdy po kilku godzinach zadzwoniła do swojego syna, szybko się okazało, że cała historia z wypadkiem była fikcją, a ona padła ofiarą oszustów. Wówczas zgłosiła ten fakt piotrkowskiej Policji - poinformowała mł. asp. Małgorzata Para, rzecznik prasowy KMP w Piotrkowie.
Policjanci ostrzegają przed oszustami działającymi taką metodą. Przed przekazaniem jakichkolwiek pieniędzy czy innych rzeczy wartościowych należy jak najszybciej skontaktować się z osobą, do której mają one trafić. W ten sposób upewnimy się, że to rzeczywiście ona zwracała się do nas z prośbą i nie zostaniemy oszukani.