Jak już wspominaliśmy, w krużganku znajduje się łącznie 17 fresków, osiem zostało zdemontowanych, a pozostałe są w zdecydowanie lepszym stanie. W prawdzie na ścianach występuje wilgoć, ale jest ona zdecydowanie mniejsza niż na ścianach graniczących z gruntem. - Jedynym problemem dla fresków na ścianie naprzeciwko okien jest to, że pod nimi znajduje się kilkanaście pamiątkowych tablic montowanych na zaprawę cementową, która jest szkodliwa dla malowideł - powiedział Marcin Bugusławski.
Prace konserwatorskie - ogrom czasu
Niestety podczas wykonywania tego typu prac niczego nie można przyspieszać. Wszystko musi być wykonane zgodnie ze sztuką konserwatorską. Farba musi mieć czas na wyschnięcie. Podczas wysychania pigmentów zachodzą w nich reakcje chemiczne, których przyspieszać nie można. - Są różne metody rekonstrukcji fresków. Tutaj zastosowano technikę punktowania, która umożliwia odróżnienie oryginału od rekonstrukcji. Chodzi o to, by było widać różnice pomiędzy oryginałem, a tym, co jest odnawiane – powiedział Bogusławski. Widać gołym okiem, że zrekonstruowane freski są nieco jaśniejsze. Jednym ze sposobów jest „kropkowanie” części zrekonstruowanych, a tych oryginalnych nie dotyka się. Kolokwialnie mówiąc, na fresku widać, gdzie obraz malowany był dziś, a gdzie ponad 200 lat temu.
Ciekawostki
Na freskach, jakie znajdują się u Panien, nie ma niebieskiej farby. Jak powiedział nasz rozmówca, „jest to kolor bardziej szary niż błękitny. Artyści użyli trochę bieli, kolorów czarnego, szarego... Nam się tylko wydaje, że to jest błękit, a tak naprawdę są to inne kolory. W tamtych czasach błękit był w tej samej cenie, co złoto. Oczywiście były barwniki mineralne. Można było utrzeć lazur i wiele innych kolorów można było osiągnąć, jednak mało kogo było na to stać”.
By otrzymać kolor np. żółty, konserwatorzy zastosowali... kurze żółtko i... żółć wołową, z domieszką pigmentów oraz innych składników.
Odnawiane nie tylko freski
W kościele akademickim Panien Dominikanek pod wezwaniem Matki Boskiej Śnieżnej odnawiane są nie tylko freski. Zmiany doczekały się już ławki w świątyni. O starych mówiono, że są pokutne, bo były aż tak niewygodne. Nieco zmieniła się także podłoga. Istniejący parkiet został pomalowany na nowo. Odrestaurowane są też dwa ołtarze boczne, a teraz remontowany jest ten główny. Kiedy konserwatorzy zakończa przy nim prace – będzie niebieski. Prace konserwatorskie potrwają jeszcze kilka tygodni, po ich zakończeniu kościół będzie wyglądać tak, jak tuż po wybudowaniu.
Nieco historii
Jak podaje serwis internetowy KAI - klasztor Panien Dominikanek powstał dzięki Katarzynie Warszyckiej, która w roku 1626 sprowadziła z Sochaczewa do Piotrkowa 7 zakonnic. Na początku duchowne zamieszkały w małym domku. Głównym celem dominikanek było nauczanie dziewcząt. Z dokumentów historycznych wynika, że ich klasztor był pierwszym zakładem naukowym w Piotrkowie. Jednak już po roku skromny przybytek uległ pożarowi, co znacznie przyspieszyło budowę klasztoru. Budynek został zniszczony w roku 1648 na skutek wielkiego pożaru, a 9 lat później w trakcie najazdu Szwedów. Późniejsze losy klasztoru również były burzliwe – podczas zaborów rząd pruski zabrał dobra klasztorne i zamknął nowicjat, który udało się reaktywować dopiero w roku 1818. Ale już w roku 1864 – na skutek carskich represji po powstaniu styczniowym – zakon został skasowany, a w roku 1869 dominikanki trafiły do Przyrowa. W rękach Kościoła pozostał jedynie kościół. Paradoksalnie właśnie w tamtych czasach budynek przeżywał czasy swojej architektonicznej świetności – po renowacji z roku 1882 stał się ozdobą miasta i mieścił gimnazjum żeńskie rosyjskie i polskie. Później był tu internat Studium Nauczycielskiego, Ośrodek Szkolno-Rehabilitacyjny, a w ostatnich latach IV Liceum Ogólnokształcące.
Barokowy klasztor mieści się między dawnym konwentem Dominikanów a Bramą Sieradzką, na tzw. Nowym Świecie lub Nowym Mieście. Zbudowany jest w kształcie litery L. Jej dłuższe ramię usadowiono wzdłuż muru obronnego. Składa się z trzech kondygnacji oraz podpiwniczenia. Na zespół klasztorny składa się też przylegający do klasztoru kościół pw. Matki Boskiej Śnieżnej - murowana, jednonawowa świątynia, wzniesiona w XVII stuleciu w stylu barokowym. Jej wnętrze kryje cenne ołtarze, rzeźby i obrazy z XVII i XVIII stulecia. Sklepienie nawy głównej zdobione jest bogatą dekoracją stiukową.
Jarosław Krak