Piotrków: Tragedia na torach

Strefa FM Czwartek, 29 sierpnia 201352
Tragedia na torach w Piotrkowie. Pod kołami pociągu zginął mężczyzna. W tej chwili jeden tor jest wyłączony z ruchu. Pociągi kursują wahadłowo.
Piotrków: Tragedia na torach

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny śmierci młodego mężczyzny, który zginął na torach w Piotrkowie. Do zdarzenia doszło około godziny 12.50. Ze wstępnych wyjaśnień wynika, że pociąg relacji Radomsko - Koluszki potrącił mężczyznę, który wtargnął na tory. Personalia mężczyzny nie są jeszcze znane. Maszynista i kierownik pociągu byli trzeźwi – mówi Ilona Sidorko, rzecznik prasowy KPP w Piotrkowie Trybunalskim.

- W ogóle ta trasa jest bardzo niebezpieczna. Podczas roku szkolnego dzieci przechodzą tutaj przez tory, ludzie skracają sobie drogę na ulicę 1 maja. Prędzej czy później, znowu dojdzie do takiej nieprzyjemnej sytuacji – mówi piotrkowianka mieszkająca niedaleko miejsca zdarzenia.

 

(Strefa FM)


Zainteresował temat?

15

1


Zobacz również

Komentarze (52)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Al Bundy ~Al Bundy (Gość)01.09.2013 16:54

"tutaj" napisał(a):
Ludziom, którzy czasami mi mówią, że chcieliby ze sobą skończyć, mówię, jak to najlepiej zrobić: „Weź ze sobą uzbierane dobre dwie garście dwubenzodiazepin, pół litra i wieczorem jedź do lasu. Znajdź miejsce, gdzie nikt nie znajdzie cię przez co najmniej dwa tygodnie, zjedz tabletki i popij.
Nie znam historii takiego samobójstwa.


Ciekawy sposób, ale dopracuj go w szczegółach ;) Istnieje ryzyko, że popijając garść tabletek całą flaszką wódki, organizm natychmiast zareaguje spazmatycznym pawiem i z samobójstwa dupa - bo kto wybierze z powrotem te tabletki z leśnej ściółki? Siakieś to niesmaczne :) Może jeszcze coś na zakąskę i popitkę? ;) Dobra, ale bądźmy poważni...
Co do poniższych wypowiedzi spidera...
Też mam kilka uzależnień. Ale są to bardzo przyjemne uzależnienia. Tak przyjemne, że działają antydepresyjnie, odprężająco, budująco, mobilizująco, i po prostu przywracają chęć do życia. Bo widzisz, dobierać uzależnienia, to "tyż trza umić"...
Nie wiem, z czego wynikała ta Twoja depresja, może z powodu problemów z ortografią? :) Gówno mnie to zresztą obchodzi. Zawsze myślałem, że śmierć jest przeżyciem osobistym, intymnym. Dlatego dziwi mnie ta fala przyzwolenia dla tych, którzy nie dość, że postanowili skrócić swoje życie, to jeszcze robią z tego publiczne show. Skakanie z dachów, rzucanie się pod pociągi, odkręcanie gazu w mieszkaniu... Bardzo egoistyczne metody: "skoro ja umrę, to ch** mnie obchodzi komplikacja życia i niedogodności przypadkowych osób". Ciekawe, czy spider miałby tyle samo wyrozumiałości dla samobójcy, który by przy próbie zagazowania się rozwalił przy okazji mieszkanie spidera, albo dla takiego, który zleciałby z dachu na głowę kogoś ze spidera rodziny, gdyby akurat przechodził w danym miejscu pod blokiem? No ale spider zakłada, że gówno wiem o uzależnieniach, o depresji i o życiu. Na jakiej podstawie? Nie mam pojęcia...
Pewnie gdyby w środku bazaru zdetonował się jakiś samobójca (wśród wyznawców "religii pokoju" to popularny sposób na zejście z tego świata), to spider też by się bardziej użalał nad nim, niż nad przypadkowymi ofiarami.
A zresztą, parafrazując morał pewnego dowcipu: "zabił się gość, to się zabił, po ch** drążyć temat?".

"epikiller" napisał(a):
Bo tym razem Al pojechał po bandzie...


Czasem trzeba pojechać po bandzie. Widzisz, kontrowersje czynią dyskusję bardziej konstruktywną... :)

00


spider ~spider (Gość)01.09.2013 15:55

"gosc" napisał(a):


glupot ???nastepny madry . poczekamy jak sie od czegos uzaleznisz . niemasz pojecia o uzaleznieniach jak Bundy o depresji i stanie w jakim jest osoba ktora decyduje sie na taki krok wiec sie zamknij.

00


osama ~osama (Gość)01.09.2013 08:30

"..." napisał(a):
Dokładnie tak , rozmawialam z osoba z tej rodziny i wiem ,że ta osoba popełniła samobójstwo pod wpływem substancji odurzających


Inaczej nie miałby odwagi rzucić się pod pociąg. Co za różnica w jednym czy w kilku kawałkach. Śmierć szybka i pewna.

00


epikiller ~epikiller (Gość)01.09.2013 07:49

"tutaj" napisał(a):
Jakoś nie mogę się z Tobą zgodzić, Al.

Bo tym razem Al pojechał po bandzie...

00


gosciow ~gosciow (Gość)31.08.2013 22:06

ten chlopak mial problemy...i to powazne co wplynelo na jego psychike.

00


........... ~........... (Gość)31.08.2013 21:40

~...
W du..pie rozmawiales z rodzina ... nie byl pod zadnymi srodkami odurzajacymi.. wiec sie nie wypowiadaj .. Byl jaki byl ale w danej chwili byl na trzezwo

00


tutaj tutajranga31.08.2013 19:34

Jakoś nie mogę się z Tobą zgodzić, Al. Samobójca in spe, wybiera właśnie „odwołalne” sposoby pozbawienia się życia. Odkręca gaz w głębokiej nadziei, że ktoś poczuje zapach i odratuje; połyka środki nasenne, dokładnie obliczywszy, kiedy któryś z domowników się zjawi i wezwie pomoc.
To jest krzyk o pomoc.
Człowiek w rozpaczy wybiera inne środki. Większość samobójstw jest popełnianych przez powieszenie się. Nikt mi nie powie, że jest to przyjemna śmierć. No i – później nieładnie się wygląda.
Rzucający się pod lokomotywę w dupie ma, jak będzie wyglądał i jak go zobaczą inni. Wie za to, że jest to śmierć pewna. Kim jesteśmy, żeby oceniać samobójcę?
Widziałam w szpitalu symulantów. Jednej takiej dałam nawet do ręki dwa blistry clona, mówiąc, że ma szansę teraz zrealizować swoje marzenia, bo bezustannie płakała, że, gdyby tylko mogła... Dodałam, że jeżeli jej mało, to zorganizuję jeszcze parę.
Ch..a wafla. Za to przeszła jej histeria na jakiś czas.
Ludziom, którzy czasami mi mówią, że chcieliby ze sobą skończyć, mówię, jak to najlepiej zrobić: „Weź ze sobą uzbierane dobre dwie garście dwubenzodiazepin, pół litra i wieczorem jedź do lasu. Znajdź miejsce, gdzie nikt nie znajdzie cię przez co najmniej dwa tygodnie, zjedz tabletki i popij.
Nie znam historii takiego samobójstwa.
Może w opisywanym wypadku, gwizd lokomotywy dał impuls.
Wiesz, jaki mam stosunek do KRK, który bezwzględnie potępia samobójstwo. Ale coś w tym jest, bo samobójstwo oznaczać może skrajny egoizm; niewiarę w drugiego człowieka...
Jestem przekonana, że w większości wypadków udanych samobójstw, jest to impuls: „dalej nie dam rady”.
Tak, że nie zgadzam się ty z Tobą, Al.

00


gosc ~gosc (Gość)31.08.2013 11:17

dokładnie tak pod wpływem środków odurzajacych

00


gosc ~gosc (Gość)31.08.2013 11:14

"spider" napisał(a):


nie pisz głupot gdyby nie cpał i nie pił to miał dla kogo zyc ale jak sie cpa i pije bo tak jest fajnie a później w mózgu odpierda.... no to wybaczcie

00


Martyna ~Martyna (Gość)31.08.2013 10:52

A moze wystarczy milczeć, nie pisać tysiace powodów przyczyny śmierci tej osoby. może warto na chwile o niej pomyśleć i pomodlić się. pomyśleć o bliskich tej osoby o ich uczuciach i trudnej sytuacji. Zastanówcie się, bo naprawde warto. Nigdy nie wiadomo co nam się w życiu wydarzy, co nam los przyniesie.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat