Pierwsze spotkanie piotrkowskich miłośników kolei miało charakter organizacyjny. Odbyło się w sobotę 27 marca w restauracji DUNIN. - Na razie jesteśmy w trakcie organizacji i zawiązywania całego stowarzyszenia - podkreśla Jerzy Wróbel. - Chcemy też zgromadzić ludzi, którzy posiadają jakąś wiedzę i którzy będą się chcieli nią podzielić - dodaje Sylwester Strzelczyk.
Każdy z tych, którzy zjawili się na spotkaniu ma swoje szczególne zainteresowania. Dariusz Krasoń zajmuje się np. historią parowozowni w Piotrkowie. - Mało kto zdaje sobie sprawę, że przed wojną piotrkowska parowozownia była główną obsługującą szlak tej dawnej kolei warszawsko - wiedeńskiej z Warszawy na Śląsk. W żadnym mieście nie było tylu parowozów co w Piotrkowie. W tym okresie około 4 do 5 tysięcy osób w mieście żyło z kolei -wyjaśnia jeden z założycieli stowarzyszenia.
Piotrkowscy pasjonaci kolei podkreślają, że stowarzyszenie ma być grupą niezależną.
Dariusz Krasoń