- Mamy linie, na których w określonych godzinach panuje tłok w autobusach i takie, na których auta jeżdżą praktycznie puste - mówi Zbigniew Stankowski, prezes miejskiej spółki komunikacyjnej. - Chodzi nam o wyeliminowanie takich zjawisk.
W opracowaniu są poszczególne linie. Na niektórych przybędzie kursów, na innych będą one rzadsze, być może zmieni się też ich przebieg.
Układanie rozkładów jazdy na nowo potrwać ma do końca czerwca. Prezes nie wyklucza, że o ile w tej chwili dziennie po mieście jeździ 26 autobusów (na 35 wszystkich, jakie MZK ma), to liczba ta zwiększy się do 28. Do tego też czasu zakład czeka na sugestie mieszkańców. W wakacje rozkład będzie konsultowany z Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji. Jego wejście w życie planuje się od września.
Aleksandra Tyczyńska POLSKA Dziennik Łódzki