To jednak nie znaczy, że piotrkowskie przedszkola będą darmowe. Zgodnie z uchwałą, czas pracy przedszkoli wynosi 10 godzin dziennie, a realizacja podstawy programowej ma zająć połowę, czyli 5 godzin. Stąd za każdą godzinę wykraczającą poza podstawę, m.in. za zajęcia wynikające z zapewnienia dodatkowej opieki czy zajęcia realizujące autorskie programy przedszkoli, rodzice będą płacić. Stawka wynosi 0,17 proc. minimalnego wynagrodzenia, czyli 2,17 zł.
- Każdy dyrektor ustali ramowy rozkład dnia, w którym będą wyszczególnione zajęcia na realizację podstawy programowej oraz pozostałe - mówi Renata Ostrowska z referatu edukacji UM. - Rodzice z kolei będą deklarować, o której godzinie będą przyprowadzać i zabierać dzieci.
Tym samym, jak dodaje Ostrowska, dyrekcje przedszkoli czeka więcej pracy papierkowej, bo każde dziecko będzie rozliczane indywidualnie. Czy to oznacza, że rodzice będą płacić mniej niż obecnie (opłata stała to 191 zł)? Niekoniecznie, 8-godzinny pobyt dziecka to 143 zł, ale już 10-godzinny będzie kosztował 238,7 zł (plus koszty wyżywienia).
Projekt uchwały jest już gotowy i trafi pod obrady poszczególnych komisji rady gminy, a potem na majową sesję. Jeżeli wojewoda nie będzie miała zastrzeżeń, nowe opłaty zaczną obowiązywać w lipcu, gdy będzie dyżurować przedszkole nr 20. Sprawa opłat za przedszkola w Piotrkowie wywołuje kontrowersje już od początku roku, gdy zaczęła obowiązywać podwyżka stawki. Potem sprawą zainteresował się UW.
Karolina Wojna POLSKA Dziennik Łódzki