To i tak znacznie mniej niż kara za brak biletu parkingowego, która wynosi 50 zł. Stąd też rosnąca liczba odwołań od wezwań do zapłaty. Do biura obsługi strefy dziennie wpływa ich ok. 40. Dla porównania karę za nielegalne parkowanie uiszcza co dzień ok. 10 osób. Powody odwołań są różne.
- Kierowcy jeżdżą na pamięć i nie czytają znaków, które są na początku strefy - zauważa Piotr Gnyp, kierownik biura obsługi strefy. - Zdarza się też, że ktoś kupił bilet, ale zamiast wyłożyć za szybę, schował go do kieszeni. W takich przypadkach musi go okazać. Inni tłumaczą, że bilet spadł pod fotel... - dodaje Gnyp.
Wszystkie odwołania rozpatruje Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji. - Chcemy przyjąć jednakowe zasady - zaznacza Agata Wypych z MZDiK.
Wraz z liczbą nakładanych kar, wzrasta też liczba kupowanych abonamentów na parkowanie w całej strefie. O ile wcześniej taki abonament (100 zł) kupowało kilku kierowców w miesiącu, to teraz sprzedawanych jest kilka dziennie.
Karolina Wojna POLSKA Dziennik Łódzki