- 19-letni mężczyzna i jego dwie koleżanki wracali samochodem od znajomych. W pewnym momencie niespodziewanie wyszedł na ulicę mężczyzna. Kobieta zmuszona była gwałtownie hamować, aby go nie potrącić. Sprawca nie chciał jednak zejść z jezdni. Nie skutkowało użycie klaksonu, jak też prośby kierowcy. Wówczas z audi wysiadł pasażer. Między mężczyznami doszło do utarczek słownych i szarpaniny, podczas której młodszemu z nich wypadł telefon komórkowy. Gdy kobieta chciała kontynuować jazdę, będący pod wpływem alkoholu pieszy kopnął w tył samochodu, powodując tym samym uszkodzenie klosza lampy i zarysowanie lakieru - informuje Ewa Dróżdż z komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie.
Chociaż wreszcie udało im się odjechać, jednak po kilku minutach cała trójka wróciła na miejsce zdarzenia (19-latek zorientował się, że nie ma telefonu komórkowego). W pobliżu przystanku autobusowego rozpoznali sprawcę, który właśnie rozmawiał przez telefon. Policjanci zatrzymali pijanego złodzieja, który - po wylegitymowaniu - został przewieziony do komendy. Odzyskali również telefon.
Dzisiejszą noc 24-latek spędził w policyjnym areszcie. Gdy wytrzeźwieje, będzie przesłuchany przez śledczych. Za uszkodzenie i przywłaszczenie mienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.