Problem drąży piotrkowianin Henryk Alama. Zdumiała go odpowiedź, jaką otrzymał z MZDiK, dotycząca znaku zakazu postoju, stojącego w pasie drogowym ul. Czarnej, na którym kierowcy regularnie parkują. "(...) Zarząd dróg podtrzymuje stanowisko KBRD (komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego - przyp. red.), że przedmiotowy znak został umieszczony wyłącznie w celach prewencyjnych - nie ma obowiązku przestrzegania oznakowania na drogach wewnętrznych, gdyż w ogóle nie ma obowiązku oznakowywania tego typu dróg" - odpisał mieszkańcowi Jacek Marusiński, dyrektor MZDiK.
- Czy to znaczy, że wiele znaków można ignorować, a na parkingach przed urzędami dozwolona jest wolnoamerykanka? - pyta piotrkowianin. I wskazuje choćby na parking przed głównym gmachem magistratu, który do dróg publicznych się nie zalicza, czyli można tam bezkarnie blokować koperty dla niepełnosprawnych.
Jacek Hofman, komendant Straży Miejskiej w Piotrkowie, przyznaje, że oznakowanie na drogach wewnętrznych jest przyczyną wielu nieporozumień, bo mieszkańcy nie potrafią zrozumieć, że za łamanie tego samego znaku zakazu czy blokowanie koperty dla niepełnosprawnych przy jednej ulicy zostaną ukarani, a przy innej ani strażnicy, ani policjanci nie mogą nawet interweniować.
- Przepisy ogólne kodeksu na drogach innych niż publiczne obowiązują tylko wówczas, jeśli są konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu, a znak zakazu zatrzymywania czy koperta nie mają wpływu na bezpieczeństwo - tłumaczy komendant Hofman.
Dodaje, że sprawa dotyczy także kopert na parkingach przy supermarketach.
- Są z tego tytułu nieporozumienia, bo wydaje się nielogiczne, że na jednych drogach możemy egzekwować przepisy, a na innych nie - mówi. - Dzięki temu jednak nikt nie stawia na swoim terenie np. zakazu ruchu pieszych...
Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki