Piotrków: Dwie prawdy o banerze

Tydzień Trybunalski Piątek, 19 listopada 201017
Kandydaci rozwiesili już dawno wyborcze banery. Niemal w każdym miejscu Piotrkowa z plakatów spoglądają na nas kandydaci na urząd prezydenta. Wokół jednej z takich reklam wyborczych rozpętała się ostatnio burza. Mowa o banerze Krzysztofa Chojniaka na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i Mickiewicza.

Komitet kandydata zauważył, że zniknął baner zawieszony na jednym z płotów prywatnej posesji. Jak można przeczytać na stronie kandydata na prezydenta, “baner skradziono w niedzielne popołudnie, a miejski monitoring doprowadził do sprawcy”. Okazało się, że reklamę zdjął właściciel posesji, który twierdzi, że nie wyraził zgody na jego powieszenie. Tymczasem komitet wyborczy Krzysztofa Chojnika utrzymuje, że ową zgodę uzyskał.

- Dokładnie w sobotę, 30 października poprosiliśmy właściciela nieruchomości o zgodę na powieszenie reklamy na ogrodzeniu. Ten ją wyraził, pożyczył nam nawet element potrzebny do zawieszenia baneru. Następnego dnia zauważyliśmy, że w tym miejscu nie ma już reklamy. Zgłosiłem więc kradzież, bo nie chcemy, żeby do takich wyskoków dochodziło, a nie wiedzieliśmy, że baner został zdjęty - twierdzi Mariusz Staszek, pełnomocnik wyborczy Komitetu Wyborczego Wyborców Krzysztofa Chojniaka “Razem dla Piotrkowa”. Gdyby pan zadzwonił i powiedział, że nie chce tej reklamy, zdjęlibyśmy ją - podkreśla. Jednak właściciel posesji uważa inaczej. - Nikt ze mną nie rozmawiał i nie pytał, czy może taką reklamę powiesić. Dlatego ją zdjąłem, a teraz mam problemy. 1 listopada odwiedziła mnie policja z nakazem rewizji. Na stronie Krzysztofa Chojniaka przeczytałem, że osoba, która się tego dopuściła, jest złodziejem i wandalem – relacjonuje. - Nie wiem, co mam o tym myśleć. Może Krzysztof Chojniak uważa, że skoro jest prezydentem miasta, może wieszać banery wszędzie - kończy właściciel posesji.

Na stronie kandydata na prezydenta możemy przeczytać również, że “nie był to zwykły akt wandalizmu, lecz świadome działanie konkurencji. Osoba, która ukradła baner, okazała się być członkiem bliskiej rodziny jednego z kontrkandydatów”.

Właściciel posesji temu zaprzecza. - Nie mam w rodzinie nikogo, kto staruje.
Natomiast Mariusz Staszek podkreśla, że mężczyzna nie zdejmował reklamy sam. Sprawą zajmuje się policja. Jak poinformowała mł. asp. Małgorzata Mastalerz z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim, prowadzone są czynności zmierzające do ustalenia, czy doszło do naruszenia prawa. Jak dodaje Małgorzata Mastalerz, jeżeli baner został umieszczony bez zgody właściciela, może on zdjąć informację, nie uszkadzając jej, ewentualnie poinformować komitet, żeby baner usunął.

Gdzie leży prawda w tym sporze? Nie wiadomo, ale podobno zwykle są one trzy: moja prawda, twoja prawda i...

 

Joanna Szczepańska

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (17)

Komentowanie zostało wyłączone.
Imię Imięranga19.11.2010 22:09

Bo są dwie prawdy? Święta prawda i g*** prawda.

00


rezerwowy ~rezerwowy (Gość)19.11.2010 18:40

"OKO-PROROKA" napisał(a):
Umowa na piśmie jest - niema - umowa ustna" bardzo śliska sprawa" może i ważna ale do podważenia" . Pan kamienicznik niech teraz powie że umówili się ustnie na 100000 za kampanie na kamienicy i niech przedstawi z 10 świadków. Powodzenia. Własność prywatna i wara. Pan kamienicznik mógł na swoim terenie psami poszczuć i tyle. Po drugie aspekt moralny to panowie z biura wyborczego powinni załatwiać umowę żeby im nikt nie zarzucił nadużycia. Ciekawe jak rozliczą kampanie z umów na gębę. Policja powinna się temu porządnie przyjrzeć bo plamy to dal ci co weszli na teren prywatny. Niema tłumaczenia że kampania i ze niema czasu. O kampanii wiedzieli już od dawna, zaryzykowałbym stwierdzenie że od początku kadencji. Składam społeczny wniosek o sprawdzenie wszystkich wywieszonych plakatów na płotach i kamienicach posesjach. Czy są umowy a jak ustne to dlaczego, w jaki sposób rozliczają się z tych umów, Moim zdaniem zjawisko godne uwagi dla prokuratury.



A czy ci od Chojniaka co plakatują gdzie popadnie zostawiają numer telefonu skoro powołują się, że należy do nich zadzwonić prosząc o usunięcie plakatu? A czy pytali właścicieli o zgodę zanim powiesili? W tej sytuacji musi być zgoda na piśmie. Staszek kandyduje z listy Chojniaka w Okręgu I z poz. 2. Liczy na to, że jak Chojniak zostanie prezydentem to on wejdzie na jego miejsce do rady miasta. Najlepiej nie głosować na kandydatów z listy Chojniaka. Każde miejsce jest dobre do rozwieszania reklamy wyborczej ale wszystko musi być zgodnie z prawem i dobrym obyczajem. Chojniak nie odpuści bo wie, iż przegrywa. I szczerze mu tego życzę. Tylko skąd belfer miał tyle kasy na kampanię wyborczą a dzieci w domu dziecka na Wysokiej czekają na pomoc! Pa pa panie Chojniak i panie Munik, Staszek, Łopatowski i inni. Za 4 lata pogadamy.

00


97-300 97-300ranga19.11.2010 18:31

Nowy-stary prezydent Krzysztof Chojniak!To pewne!

00


ola ~ola (Gość)19.11.2010 17:50

broda to wróć do szkoły. Ch mówi ukradł, a wł. że nie ukradł, a zdjąl.

00


Aman Amanranga19.11.2010 17:39

"broda" napisał(a):
bo się już pogubiłem.

Nie Ty jeden. W tym mieście jest około 80 tysięcy ludzi, którzy mało z tego rozumieją bo politycy tak mieszają.

00


broda ~broda (Gość)19.11.2010 16:24

To w końcu

Cytuję:
Osoba, która ukradła baner,

czy

Cytuję:
reklamę zdjął właściciel posesji,

bo się już pogubiłem.
Zdjęcie baneru a oskarżenie o kradzież to dwie różne rzeczy i ktoś chyba nie rozumie tego...

00


rygora ~rygora (Gość)19.11.2010 16:09

To jest zwykła, grubymi nićmi szyta, prowokacja ze strony komitetu wyborczego p.pobożnego w celu zwiększenia reklamy.
Nie ważny baner ważne,że ukazał się artykuł w gazecie i duży szum wokół tego.
To i tak nie pomoże wygrać wyborów.

00


Wodnik ~Wodnik (Gość)19.11.2010 15:30

Wg mnie właściciel ma rację. A jedno mnie ciekawi KTO posprząta te śmieci /banery, plakaty/ po wyborach

00


k-way ~k-way (Gość)19.11.2010 15:16

Nieważne co mówią, ważne że mówią - i w ten sposób Chojniak jest cały czas obecny w mediach.

00


amen ~amen (Gość)19.11.2010 14:50

jeśli właściciel pożyczył nam nawet element potrzebny do zawieszenia baneru i był przy tym to w czym problem aby sprawdzić na monitoringu czy to prawda. Widać Prezio kłamie bo w tym ptrzypadku nie pokazał monitoringu z nagraniem jak było faktycznie. Dlatego ten co ma władzę może manipulować dowodami które ma i przedstawiać fakty takie jakie jemu pasują.
CZAS TO ZMIENIĆ - PA PA Panie chojniak

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat