Kinga Polenz swoją pierwszą po kilkutygodniowej przerwie bramkę zdobyła już w 25 sekundzie. Potem dołożyła jeszcze 11. Dorównywała jej inna skrzydłowa Hanna Strzałkowska, która wykazała się prawie stuprocentową skutecznością (na 7 rzutów - 6 goli).
Nieco słabiej spisywały się zawodniczki Piotrcovii w defensywie: dać sobie rzucić aż 30 bramek drużynie z dolnej części tabeli, to żaden powód do dumy. Pierwsza połowa bez historii. Gospodynie nie dają się zbliżyć przyjezdnym na mniej niż trzy bramki i wygrywają 19:15.
Emocje rozpoczynają się mniej więcej na kwadrans przed zakończeniem spotkania. Po golu Magdaleny Dolegało robi się 29:28 (52 min.). W końcówce meczu rzutu karnego nie wykorzystuje Anna Lisowska, a w rewanżu bardzo ważną bramkę dla Piotrcovii zdobywa Agata Wypych. To 57 minuta i chyba przełomowy moment meczu. Start nie daje rady odrobić trzybramkowej straty, Piotrcovia wygrywa, ale nawet uważny obserwator nie zauważy uśmiechu na twarzach piotrkowianek...
Piotrcovia - Start 34:30 (19:15)
Piotrcovia: Kowalczyk, Skura - Waga (6), Chudzik, Podrygała, Lisewska (1), Wypych (4), Szafnicka, Strzałkowska (6), Polenz (12/3k), Szczecina, Dąbrowska (2), Krzysztoszek (3).
Start: Miecznikowska, Kordunowska - Dolegało (6), Pełka-Fedak (4), Sądej (5), Frąckiewicz, Cekała (4), Stradomska (2), Lisowska (3/2k), Szymańska (3), Grudka (2), Knoroz (1).
źródło: www.piotrcovia.com