Duży wpływ na końcowy wynik spotkania miały pierwsze jego minuty. Już w siódmej minucie było 6:1 dla SPR.
O przerwę na żądanie poprosił trener Piotrcovii Janusz Szymczyk. Wskazówki szkoleniowca przyniosły skutek. Gra naszych zawodniczek zaczęła być lepsza. Lepsza jednak tylko do 16. minuty, kiedy było 11:7. Wówczas SPR znów uzyskał przewagę i ostatecznie po pierwszej odsłonie prowadził różnicą aż siedmiu bramek - 20:13. W drugiej połowie lublinianki kontrolowały przebieg meczu, nie pozwoliły Piotrcovii na odrobienie strat i w efekcie wygrały 33:25.
- Wpływ na postawę naszych rywalek mogło mieć to, że przyjechały do Lublina w dniu meczu. Wiemy co to znaczy przejechać ponad 200 kilometrów po polskich drogach. Jutro na pewno jednak łatwo nie będzie. Mamy tego świadomość - skomentował spotkanie szkoleniowiec SPR, Grzegorz Gościński.
- Musimy zagrać zdecydowanie lepiej w obronie. Dziś zaczęłyśmy słabo. Lublin nam odskoczył, a taka drużyna jak SPR nie da się już później złapać. To jest dopiero 1:0, na pewno nie składamy broni, walczymy dalej - powiedziała po meczu Agata Wypych.
posłuchaj Agaty Wypych
SPR Lublin - Piotrcovia 33:25 (20:13)
(stan półfinałowej rywalizacji 1-0 dla SPR)
Piotrcovia: Skura - Mijas, Dominiak, Strzałkowska 3, Wypych 4/1, Polenz, Krzysztoszek 1, Podrygała 3, Dąbrowska, Szczecina 3, Waga 3, Lisewska 8/4, Szafnicka.
Trener: Janusz Szymczyk
Kary: 6 min (Lisewska, Wypych, Dąbrowska)
posłuchaj trenera Piotrcovii Janusza Szymczyka