O składzie węgla zadecyduje minister kultury

Tydzień Trybunalski Niedziela, 18 listopada 201212
O problemach związanych ze składem węgla przy ul. Próchnika w Piotrkowie na łamach “Tygodnia Trybunalskiego” pisaliśmy już kilkakrotnie, przytaczając argumenty tych, którzy składu sobie w tym miejscu nie życzą (mieszkańcy pobliskich bloków, radni) i tych, którzy jednak postanowili go tu urządzić. Sprzeczne interesy, sprzeczne wizje, a w konsekwencji cała masa kontroli zarządzonych przez różne instytucje. Wynik jednej z nich właśnie poznaliśmy, choć sprawa do końca przesądzona nie jest. O być albo nie być składu węgla przy Próchnika zadecyduje ostatecznie... minister kultury.
fot. archiwum ePiotrkow.plfot. archiwum ePiotrkow.pl

Decyzją, o której mowa, jest ta wydana przez konserwatora zabytków. - Po przeprowadzeniu postępowania wydaliśmy decyzję nakazującą inwestorowi likwidację składu opału, ogrodzenia frontowego z prefabrykatów żelbetowych i stałej bramy wjazdowej, przegród oddzielających boksy na opał z żelbetowych prefabrykatów, wagi i stalowego kontenera oraz paneli z blachy będących podwyższeniem istniejącego ogrodzenia od strony południowej – informuje Zygmunt Błaszczyk, wojewódzki konserwator zabytków w Piotrkowie. - Termin wykonania tej decyzji ustaliliśmy na 31 maja 2013 r. (bo jest to spory zakres robót), ale inwestor odwołał się od naszej decyzji do ministra kultury, wobec tego dalszy los tego miejsca będzie zależał od decyzji, którą w tej sprawie wyda minister kultury i dziedzictwa narodowego – dodaje.

Decyzja została wydana 10 października tego roku. Jakie były powody takiego właśnie rozstrzygnięcia?  - Po pierwsze teren ten nie powinien być przeznaczany na składy opałowe. Tereny przemysłowo-składowe w Piotrkowie są gdzie indziej i wśród zabudowy mieszkaniowej w centrum Piotrkowa takie funkcje nie powinny być lokalizowane ze względu na: po pierwsze uciążliwość, po drugie – na deprecjację otoczenia. Po drugie wykonane zostały żelbetowe ogrodzenia. To są ogrodzenia terenów gospodarczych, które również nie powinny mieć miejsca w centrach miast, zwłaszcza w centrach miast historycznych. To jest materiał, który przed laty stosowany był wyłącznie do ogrodzenia gospodarczych przestrzeni (okólniki dla zwierząt, magazyny w GS-ach) – argumentuje Zygmunt Błaszczyk.

Wydaje się jednak, że to się już dawno (i może niestety) zmieniło. - To prawda, że wielu ludzi tak sobie grodzi domy, ale zarówno architekci, jak i ludzie, którzy dbają o estetykę otoczenia, są temu przeciwni, starają się temu przeciwdziałać – mówi konserwator zabytków.

Pytamy więc, czy żelbetowy płot przy ul. Próchnika to tylko kwestia gustu, czy też kwestia prawa.
- I kwestia gustu, i kwestia prawa – odpowiada Zygmunt Błaszczyk. - Zakazy takich ogrodzeń znajdują się również w planach przestrzennego zagospodarowania i ustaleniach urbanistów dla wielu miejsc. Właśnie tego typu miejsc – i wtedy to jest prawo. Czy w tym przypadku występuje taki zakaz prawny?

- O ile pamiętam, planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu nie ma. Jeżeli nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, to ten plan jest zastępowany decyzjami o warunkach zabudowy (po uzgodnieniach z konserwatorem, z innymi instytucjami). Tam ustala się m.in., czy takie ogrodzenia mogą być, czy nie. Chodzi tu przecież o obszar wpisany do rejestru zabytków. Z tego wprost nie wynika wprawdzie, że coś ma być, a czegoś ma nie być. To wynika z otoczenia, z kontekstu. Może być przecież wpisany do rejestru zabytków teren przemysłowy i tam są składy opału, są różnego rodzaju ogrodzenia techniczne i to nie przeszkadza, natomiast w przestrzeni takiej, jak centrum Piotrkowa, która jest przestrzenią zabudowy mieszkaniowej, usługowej w zakresie, handlu, kultury, tutaj tego typu przemysłowe funkcje i sposób zagospodarowania jest nie na miejscu – uzasadnia konserwator zabytków. - Nasze postępowanie zostało wszczęte na skutek protestów i uwag całego szeregu ludzi (radnych, sąsiadów). Że coś takiego powstało, dowiedzieliśmy się ze skarg.
Czy to coś – czyli skład węgla przy ul. Próchnika – pozostanie tam, czy też będzie musiało być zlikwidowane, o tym zadecyduje minister kultury, który jest organem odwoławczym dla decyzji konserwatora zabytków.

Anna Wiktorowicz

POLECAMY


Zainteresował temat?

1

0


Komentarze (12)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

XXL ~XXL (Gość)19.11.2012 15:03

"FVA" napisał(a):
mieszkańców pobliskich bloków mogę jeszcze zrozumieć, ale radni???


Radni ???
Ja też nie mogłem tego zrozumieć, ale ktoś mnie oświecił, że główni prowodyrzy akcji przeciw składowi węgla - czyli obecny radny z tzw. lewicy oraz były radny z tzw. Solidarności, to najprawdopodobniej starzy koledzy "z jednej firmy" (tzn. ponoć jeden dyktował, a drugi pisał).
Być może zatem ta wspólna akcja przeciwko składowi węgla, to powrót do lat "fajnej" młodości, być może to przysługa za przysługę?
A może ten, co chciał mnie oświecić nie miał racji ???

00


luzik ~luzik (Gość)19.11.2012 14:48

Pan Błaszczyk dawno powinien pożegnać się ze swoim stanowiskiem !!!
Z przytoczonych argumentów tego pana wynika, że rozwalenie firmy handlującej węglem uzależnione jest głównie od jego gustu (tj. p.Błaszczyka) !!! Czy taka arogancja i stronniczość nie dyskwalifikuje tego człowiek do pełnienia jakichkolwiek funkcji publicznych? Moim zdaniem: TAK !!!
Ciekawe, czemu znajdujący się obok betonowego płotu, który odgradza skład węgla raczej obskurny i nadgryziony zębem czasu szczyt "blokowych" garaży nie rani "gustu" pana B. ???
Ciekawe, czemu pan B. z równą troską nie angażuje się w uporządkowanie zapuszczonego skweru, czemu nie dostrzega połamanych płyt i dziur z wybojami w pobliskich chodnikach? Czyżby łamańce, po których strach chodzić były odpowiednie dla historycznego miasta na prawach powiatu?
Pamiętam także inne "wyczyny" pana B. - choćby wieloletni upór dotyczący osłonięcia markizą bankomatu, tak aby słońce nie oślepiało ludzi. Albo remont kościoła w Witowie, kiedy trzeba było wydać olbrzymie pieniądze na posadzki "z epoki", mimo, że nie było żadnych dowodów, że akurat takie wymagane przez pana B. były kiedykolwiek w tym kościele.
Czy tak może i powinien działać normalny urzędnik ???

00


Łukasz G Łukasz Granga19.11.2012 12:13

Minister kultury ??? Przecież w naszym kraju żaden minister nie jest normalny... Co on zadecyduje ? No śmiech na sali...

00


FVA ~FVA (Gość)18.11.2012 22:19

Cytuję:
przytaczając argumenty tych, którzy składu sobie w tym miejscu nie życzą (mieszkańcy pobliskich bloków, radni)


mieszkańców pobliskich bloków mogę jeszcze zrozumieć, ale radni???

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga18.11.2012 20:41

"pipi" napisał(a):
"Tereny przemysłowo-składowe w Piotrkowie są gdzie indziej" - a metalplast to fatamorgana ???

Jaki metalplast? Masz na myśli ruiny zakładu nieczynnego od ponad 20 lat? Jaką uciążliwość dla środowiska i okolicznych mieszkańców stanowi on obecnie?

"sowa-madra-glowa" napisał(a):
Pamiętam, składy opałowe zlokalizowane przy ul. Starowarszawskiej i na przy Słowackiego róg Owocowej. Nie było sprzętu elektronicznego tylko łopata i zwyczajna waga na odważniki. Nikomu to jednak nie przeszkadzało

Ale kiedy to było? 50 lat temu? Teraz są inne czasy i inne przepisy. Dawno temu stacja benzynowa była na pl. Kościuszki.

"sowa-madra-glowa" napisał(a):
jestem zdania, że ten skład opałowy przy ul. Próchnika powinien tam pozostać. Jest blisko i mnie to zadowala.

A może by tak go przenieść naprzeciwko Twojego domu - będziesz miał (miała) jeszcze bliżej. Pasuje?

Komentarz był edytowany przez autora: 18.11.2012 20:49

00


sklave sklaveranga18.11.2012 16:52

Konserwator o Europie i Wadzie to zapomniał a węgiel mu przeszkadza. Ciekawe za ile mu przeszkadza???
Ogrodzenie to część fortyfikacji leży więc w gestii MONu a nie ministra kultury....
http://sklave.manifo.com/foto-szopka

00


sowa mądra głowa ~sowa mądra głowa (Gość)18.11.2012 16:46

Pan Konserwator Zygmunt Błaszczyk mieszka w Radomsku. Wie co może wiedzieć o Piotrkowie? Niech popatrzy okiem Konserwatora Zabytków na te rudery komunalne usytuowane nie tylko w strefie zabytków ale również zabytkowe. "Wanda" na ul. Dąbrowskiego, tylko że pan Błaszczyk tego nie dostrzega. Uparł się Nie bo Nie. Wszyscy wiedzą kto miesza najbardziej i komu zależy na pozbyciu się konkurencji. Pomijając jakość nowoczesne samochody ciężarowe, nowoczesną wagę elektroniczną oraz konkurencyjne dla sprzedawców węgla z ul. Roosevelta i ul. Towarowej ceny opału, uważam, że ktoś z urzędu miasta przy Pasażu Rudowskiego za tym stoi.
Pamiętam, składy opałowe zlokalizowane przy ul. Starowarszawskiej i na przy Słowackiego róg Owocowej. Nie było sprzętu elektronicznego tylko łopata i zwyczajna waga na odważniki. Nikomu to jednak nie przeszkadzało. jestem zdania, że ten skład opałowy przy ul. Próchnika powinien tam pozostać. Jest blisko i mnie to zadowala. Pewnym osobom związanym z piotrkowska prawicą to jednak przeszkadza. Widziałem nawet mikrofon zamontowany w tym celu na okolicznym budynku. Z jakiej opcji jest Minister Kultury?

00


pipi ~pipi (Gość)18.11.2012 16:38

"Tereny przemysłowo-składowe w Piotrkowie są gdzie indziej" - a metalplast to fatamorgana ???

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)18.11.2012 15:31

Cytuję:
Decyzją, o której mowa, jest ta wydana przez konserwatora zabytków.


Teren, na którym powstał skład zabytkiem chyba nie był, więc czemu to konserwator o tym decyduje? Decydować powinien chyba inny urzędnik, a właściwie odpowiednio wcześnie nie wydać pozwolenia na prowadzenie takiej działalności w tym miejscu (skoro zezwolono, to czemu po fakcie szukają dziury w całym?). No chyba, że nie chodzi o teren, a o sam węgiel - wtedy osoba konserwatora zabytków jest jak najbardziej na miejscu. W końcu mający ponad trzysta milionów lat węgiel jest bardziej "zabytkowy" niż stuletnie chałupy, jakimi zajmuje się konserwator :)

Cytuję:
O być albo nie być składu węgla przy Próchnika zadecyduje ostatecznie... minister kultury.


Też adekwatna osoba. W końcu w węglu często można znaleźć odciski wskazujące jakie KULTURY roślinne dały temuż węglowi początek... :)

00


assa ~assa (Gość)18.11.2012 15:20

Tu nie chodzi o historyczne masto,zabytki czy co tam jeszcze wymysla!!!!!Tu boli kogos firma(konkurencję),ktora placi podatki,ktora dala ludziom zatrudnienie,ktora rzetelnie sprzedaje wegiel,dobrej jakosci!!!!!!
Ludzie niedawno kupowalam tam wegiel,super obsluga.Fajnie oddzielony.A jak w zeszlym roku kupowalam wegiel na skladzie przy Roosevelta podjechal kierowca,naladowal go,wjechal na wage.Nawet nie wiedzialam ile wazyl samochod by moc zobaczyc ile faktycznie wrzucono tam wegla!Na to pani z kasy krzyczy ile "Zdzichu" rano wazyl? I ze niby odejmowali wage auta.Jaka?Tylko znana im... A ja powiem szczerze nie zapytalam bo wlasnie znajomy tam pracuje i nie wypadalo...Dziekuje za ta obsluge,oby na zawsze!!!!!! Mam nadzieje,ze jesli nie zgodza sie na sklad w obecnym miejscu,bedzie w innym to i tak tam wroce.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat