- Spotkaliśmy się w nowoczesnym, klimatyzowanym hybrydowym pojeździe. Będziemy aplikować o dodatkowe środki unijne, tak by zmniejszyć emisję spalin z naszych miejskich autobusów. To początek zapowiadanych zmian dotyczących funkcjonowania Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego – oświadczył prezydent miasta Marcin Witko.
Samochód jest klimatyzowany, z pełną, automatyczną, bezstopniową skrzynią biegów. Warto dodać, że autobus kryje w sobie ciekawe rozwiązanie. - Nie tylko rano, przed pierwszym uruchomieniem samochodu, ale także w czasie dłuższego postoju, kierowca musi poddać się badaniu na obecność alkoholu w organizmie – zachwala pojazd prezydent.
Skoro prezentacja nowoczesnego autobusu to dopiero początek, czego należy spodziewać się w przyszłości?
- Zrobimy wszystko, żeby wybudować nową bazę i całkowicie wymienić tabor. Zamierzamy aplikować do Regionalnego Funduszu Operacyjnego, czyli tego, który daje możliwości starania się o środki w ramach zmniejszenia emisji CO₂ . Koszt wymiany taboru to 20 milionów złotych, natomiast budowa nowej bazy transportowej to około 10-15 milionów złotych. Jesteśmy także przygotowani na wkład własny w wysokości około 25 procent, mamy jednak nadzieję że ta kwota zostanie uzyskana ze sprzedaży bazy MZK na ulicy Warszawskiej – zadeklarował Witko.
- Zakup takiego autobusu to koszt około 1,2 miliona złotych. Nasze samochody spalają w tym momencie 40 litrów na 100 kilometrów. Te mniejsze około 18. Ten tutaj według producenta spala średnio 28,6 . Mamy jednak informacje, że na testach w innych miastach jest to około 24 litrów! - dodaje Jarosław Jopek, prezes tomaszowskiego MZK.
- Biegi wchodzą zupełnie inaczej, bardzo płynnie. Wydaje się bezpieczny i bezawaryjny. Marka Volvo też robi swoje – mówi Tomasz Wąs, kierowca autobusu.