Z pewnością wielu z nas przydarzyła się opisana wyżej sytuacja. Co wtedy? Czy w ogóle możliwe jest w takich przypadkach odzyskanie gotówki? Czy w grę wchodzi jedynie wymiana towaru na inny? I czy sprzedawca może odmówić nam jakiejkolwiek pomocy?
Jak informuje nas miejski rzecznik konsumentów w Piotrkowie, zwrot towaru jest możliwy w ciągu 14 dni, jeżeli kupiliśmy towar za pomocą środków porozumiewania się na odległość lub poza siedzibą sprzedawcy. W pozostałych przypadkach możliwość dokonania zwrotu zależy od sprzedawcy. - Niektórzy sprzedawcy przyjmują zwrot towaru w określonym przez siebie terminie i oddają gotówkę, inni przyjmują towar, ale nie oddają gotówki tylko bony do wykorzystania w sklepie, jeszcze inni nie przyjmują zwrotów. Każde działanie jest zgodne z prawem, dlatego warto przed zakupem upewnić się czy przyjmowane są zwroty i na jakich zasadach – mówi Bartłomiej Krasiński.
Może się również okazać, że towar, który kupiliśmy jest uszkodzony, czego nie zauważyliśmy przy zakupie. Jeżeli zgłaszamy reklamację, musimy złożyć do sprzedawcy „żądanie wynikające z rękojmi” w ciągu roku od zauważenia wady. Nie ma wymogu składania reklamacji na piśmie, jednak jest to najlepszy sposób, ponieważ mamy wtedy udokumentowane, czego żądaliśmy i kiedy złożyliśmy reklamację.
Pytaniem, które często zadają sobie konsumenci jest to, czy można reklamować towar, nie posiadając paragonu, np. na podstawie dowodu wpłaty generowanego przez kartę płatniczą. Rzecznik informuje nas, że do złożenia reklamacji nie jest konieczne posiadanie paragonu, ale musimy pamiętać, że to na konsumencie ciąży obowiązek wykazania, że dany towar kupił u sprzedawcy, u którego chce złożyć reklamację. Potwierdzenie płatności kartą płatniczą może stanowić taki dowód.
Kolejna zagwozdka - czy towar musimy zwrócić do sklepu w oryginalnym opakowaniu? Okazuje się, że jeżeli odstępujemy od umowy zakupu, to jesteśmy zobowiązani zwrócić wszystko, co otrzymaliśmy, w tym opakowanie. Inaczej wygląda sytuacja, kiedy odstępujemy od umowy w oparciu o przepisy o rękojmi, z uwagi na wadę towaru, która się ujawniła w trakcie użytkowania, wtedy nie mamy obowiązku zwracać opakowania.
Coraz częściej, nie tylko przed Bożym Narodzeniem, robimy zakupy przez internet. Okazuje się jednak, że nie zawsze obowiązuje „święta” zasada o prawie do odstąpienia umowy w ciągu 14 dni.
Prawo do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorcy lub na odległość jest w niektórych sytuacjach niedozwolone lub ograniczone. Dotyczy to umów:
- o świadczenie usług, jeżeli przedsiębiorca wykonał w pełni usługę za wyraźną zgodą konsumenta, który przed rozpoczęciem świadczenia został poinformowany o tym, że po jego spełnieniu utraci prawo do odstąpienia od umowy, np. korepetycje udzielane przez internet,
- w których cena lub wynagrodzenie zależą od wahań na rynku finansowym, niezależnych od przedsiębiorcy i mogących wystąpić przed upływem terminu na odstąpienie od umowy, np. sprzedaż walut obcych,
- w których przedmiotem świadczenia jest rzecz nieprefabrykowana, wyprodukowana według specyfikacji konsumenta lub służąca zaspokojeniu jego zindywidualizowanych potrzeb, np. zamówienie w e-sklepie koszulki z zaprojektowanym przez siebie nadrukiem,
- w których towar szybko ulega zepsuciu lub ma krótki termin przydatności do użycia, np. artykuły spożywcze: owoce, warzywa, nabiał,
- w których przedmiotem świadczenia jest rzecz dostarczana w zapieczętowanym opakowaniu, której po otwarciu nie można zwrócić ze względu na ochronę zdrowia lub higienę, jeżeli opakowanie to zostało otwarte po dostarczeniu, np. soczewki kontaktowe,
- w których przedmiotem świadczenia są rzeczy, które po dostarczeniu, ze względu na swój charakter, zostają nierozłącznie połączone z innymi rzeczami – np. paliwo wlane do samochodu,
- w których przedmiotem świadczenia są napoje alkoholowe, jeśli ich cena została uzgodniona podczas zawarcia umowy sprzedaży, dostarczenie może nastąpić dopiero po upływie 30 dni, a wartość zależy od wahań na rynku, pozostających poza kontrolą przedsiębiorcy, np. wysokogatunkowe wina kolekcjonerskie lub whisky,
- w których konsument wyraźnie żądał, aby przedsiębiorca przyjechał do niego w celu dokonania pilnej naprawy lub konserwacji , np. dostrojenie odbiornika telewizyjnego.
Wielu z nas z pewnością skorzysta przed świętami z tzw. szybkiej pożyczki. Na co zwrócić uwagę, żeby nie dać się oszukać? - Jeżeli bierzemy pożyczkę sprawdźmy, jakie są całkowite koszty pożyczki, to znaczy ile będziemy musieli oddać - radzi Bartłomiej Krasiński. - Wysokość oprocentowania pożyczki nie jest jedynym kosztem i często nie wskazuje na całkowite koszty, jakie będziemy musieli ponieść spłacając pożyczkę. Przedsiębiorcy, udzielając pożyczek, są zobowiązani do podawania informacji o całkowitym koszcie pożyczki. Jeżeli biorąc pożyczkę lub kredyt korzystamy z pomocy pośrednika, zwracajmy uwagę na wysokość wynagrodzenia jakie będziemy musieli zapłacić pośrednikowi.
miejski rzecznik konsumentów Bartłomiej Krasiński
e-mail: b.krasinski@piotrkow.pl
ul. Sienkiewicza 16a, pokój nr 25
tel. 44 732-77-75
poniedziałek, środa 12.00 - 15.30
wtorek 7.30 - 12.00
piątek 13.00 - 17.00
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?
- Jazda elektryczną hulajnogą kosztowała go łącznie 2700 zł. Wszystko przez alkohol
- Od jutra rozpocznie się budowa chodnika. Będą utrudnienia na Wierzejskiej