Nie będzie wniosku o autolustrację, zapowiadanego pięć miesięcy temu przez starostę piotrkowskiego, Stanisława Cubałę, w związku z publikacjami informującymi, że był on zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa PRL.
"Czuję się pokrzywdzony i dlatego występuję z wnioskiem o autolustrację" - zapowiadał starosta w wydanym wiosną oświadczeniu.
Teraz najwyraźniej zmienił zdanie. - Jeśli IPN prowadzi postępowanie w tej sprawie, to nie ma najmniejszego sensu składać wniosku o autolustrację - mówi dziś pełnomocnik starosty, adwokat Andrzej Herman.
Ponad cztery miesiące starosta i jego pełnomocnik czekali na możliwość zapoznania się z dokumentami z IPN, które mają świadczyć przeciwko staroście. Jak mówi mecenas Herman, nie ma w nich nic, co wskazywałoby - jego zdaniem - na świadomą współpracę z bezpieką i czerpanie z niej jakichkolwiek korzyści.
Jaki więc cel miałaby komunistyczna bezpieka, żeby rejestrować Cubałę jako TW, czyli tajnego i świadomego współpracownika? - Mój klient sądzi, że rejestracja mogła mieć związek z dwoma wyjazdami zagranicznymi, ale pan Cubała jest pewny, że niczego nie podpisywał i nie chodził na żadne spotkania z oficerami SB - podkreśla pełnomocnik starosty.
Marek Obszarny
więcej w POLSKA Dziennik Łódzki