Okazało się, że fragmenty terenu, który zajmują właściciele posesji na odcinku Wojska Polskiego (konkretnie od ul. Jasnej do Kostromskiej) należą do Skarbu Państwa. Prawdopodobnie kilkadziesiąt lat temu właściciele działek zostali wywłaszczeni, ponieważ miasto chciało (prawdopodobnie, jak podkreślają urzędnicy) budować w tym miejscu drogę, jednak wygląda na to, że ówczesne władze zmieniły zdanie, a właściciele nieruchomości nie wynieśli się z wywłaszczonych fragmentów nieruchomości, czyli nie przesunęli swojego płotu o tych parę metrów.
Oznacza to, że przez kilkadziesiąt lat zajmowali bezumownie teren Skarbu Państwa. Wygląda też na to, że teraz będą musieli za to zapłacić.
- Zdajemy sobie sprawę, że to może być szok dla tych ludzi, ale teraz, skoro ta sprawa już wyszła, nie możemy udawać przecież, że nic się nie stało - mówi Małgorzata Majczyna, dyrektor Biura Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta w Piotrkowie.
- W tej chwili sprawdzamy, kiedy to się stało. Sprawa urodziła się w momencie, kiedy powstały wątpliwości, do którego momentu wykonywać kostkę w ramach chodnika. Te sytuacje są różne. Analizując jedną konkretną nieruchomość przy Wojska Polskiego (przy wlocie do ul. Cisowej) doszliśmy do wniosku, że teren, o którym mówimy, jest terenem Skarbu Państwa i on dosyć daleko sięga w głąb działki. To jest na mapie ok. 10, nawet 12 metrów. W związku z tym pojawiła się rzeczywiście zielona linia, taka granica od ul. Jasnej do Kostromskiej po stronie numerów nieparzystych przy Wojska Polskiego, z której jednoznacznie wynika, że kiedyś te nieruchomości były przedmiotem decyzji wywłaszczeniowej, prawdopodobnie pod przebudowę ulicy, która miała mieć parametry prawie drogi ekspresowej - dodaje dyrektor.
więcej w najnowszym numerze (50) "Tygodnia Trybunalskiego"
A.S.