Nie ma porozumienia nauczycieli z dyrektorami. Będzie strajk?

Strefa FM Czwartek, 28 lutego 2019107
Wiele wskazuje na to, że i w naszym regionie dojdzie do strajku nauczycieli. W środę odbyło się spotkanie Związku Nauczycielstwa Polskiego z dyrektorami szkół. Strony przedstawiły swoje żądania w obecności mediatora, jednak do porozumienia nie doszło.
fot. A.Stańczykfot. A.Stańczyk

- Dyrektorzy poinformowali nas, że nie mogą spełnić naszych oczekiwań i zagwarantować finansowych roszczeń. Niestety nie osiągnęliśmy porozumienia, zresztą można się było tego spodziewać - powiedziała Ewa Ziółkowska, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Piotrkowie (na zdjęciu).

 

W związku z brakiem porozumienia, ZNP czeka na decyzję zarządu głównego. Związek będzie przeprowadzać w szkołach referenda w sprawie przystąpienia do strajku. 

 

- Zapał jest, ale co z tego wyniknie, okaże się, kiedy dojdzie do referendum strajkowego – mówi nam Artur Ostrowski, członek piotrkowskiego ZNP, nauczyciel w ZSP nr 2. - Żeby strajk się odbył, muszą być chętni do strajkowania.


Jak w praktyce będzie wyglądał ewentualny strajk? Nauczyciele przyjdą do szkoły, ale będą powstrzymywać się od pracy, tzn. siedzieć w pokoju nauczycielskim. Wówczas dyrektor szkoły musi zapewnić uczniom opiekę, a nauczyciele nie dostaną wynagrodzenia.


Jeśli dojdzie do strajku, nauczyciele będą powstrzymywać się od pracy w okolicach kwietnia, kiedy w szkołach odbywają się egzaminy ósmoklasistów. Decyzja zapadnie prawdopodobnie 4 marca.

 


 


Zainteresował temat?

1

7


Zobacz również

reklama

Komentarze (107)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)01.03.2019 19:32

Skoro nauczyciele sa tak odważni piszac komentrze. To mozże niech któryś napisze dlaczego tyle imprez jest w szkołach czyżby dyrektorzy tego chcieli to może wina dyrektorów zarządzającymi placówkami a nie nauczycieli

51


gość ~gość (Gość)28.02.2019 12:21

25h pracy na tydzień wakacje plus ferie wolne jeszcze narzekanie zawsze możecie zmienić pracę

227


gość ~gość (Gość)01.03.2019 05:21

Jestem za tym żeby dać nauczycielom nawet po 1000 zł podwyżki.
Mam tylko jeden warunek. W szkole maja przebywać po 168 godzin w miesiącu. Czas pozalekcyjny niech poświęcają uczniom na zajęcia dodatkowe i rożnego rodzaju konsultacje, aby dzieci po południu nie musiały chodzić na korepetycje płatne po 70 zł za godzinę.

73


atyfan ~atyfan (Gość)01.03.2019 15:11

Wiesz dlaczego jesteś w szkole ?
Dlatego, że to jeden z bardzo nielicznych zawodów gdzie nie musisz wykazywać się wynikami. Nie musisz bać się o swoją przyszłość gdy nie osiągniesz zakładanej sprzedaży / udziału w rynku czy nie wygrasz przetargu.
. Przygotowywanie się do zajęć do też fikcja - no chyba że jesteś wykładowcą akademickim i co roku prowadzisz studium doktoranckie.
..
Nauczyciel w tygodniu pracuje 18 godzin lekcyjnych (każda trwa po 3/4 godziny). W roku ma wolnego 3 miesiące. Nie odpowiada za wyniki i awansuje nie za np. poszerzanie swojej wiedzy (studia podyplomowe, stopnie naukowe) czy wyniki w progresji uczniów ile za staż pracy.
Jak ktoś nie ma dużych wymogów finansowych (a i to nie jest prawdą o ile można sobie zorganizować korepetycje) to żyć nie umierać.

23


szwecja ~szwecja (Gość)01.03.2019 14:52

W Szwecji szkoła to normalny zakład pracy, do którego przychodzi się na godz., a wychodzi o 16. W tym czasie nauczyciel ma lekcje, które zajmują ok. 30 proc. jego czasu. Gdy nie uczy, zajmuje się sprawdzaniem prac czy konsultacjami z uczniami. Ma też krótką przerwę na kawę i godzinną na lunch.
Do lekcji przygotowuje się w pracy. Szkoła zapewnia mu gabinet, który dzieli z innymi trzema nauczycielami. Również w czasie wakacji nauczyciele siedzą w szkole i zajmują się przygotowywaniem do nowego roku szkolnego. Urlop przysługuje im w wymiarze takim jak w innych zawodach.

22


marc ~marc (Gość)01.03.2019 14:29

Żadna nagonka tylko czysta prawda o przywilejach nieuzasadnionych, rozprawiono się z przywilejami robotniczymi już dawno choć nie zawsze słusznie., Nauczyciel w PRL zarabiał mało ale nadrabiano przywilejami, posłowie przejęli i poszerzyli przywileje i tak pozostało i toczy się jałowa dyskusja, a przywileje trwają.

11


olek ~olek (Gość)01.03.2019 14:00

Zlikwidować podarowaną przez rząd Jaruzelskiego tzw. Kartę Nauczyciela! Ta ustawa robi swiete krowy budzetowe z nauczycieli i powoduje stałą patologizację sfery oświatowej! Kazdy kolejny rzad wlazi nauczycielom w d..ę bez wazeliny i utrzymuje ten postkomunistyczny układ, aby tylko miec od nich glosy na wybory. Czemu PiS, ktory podobno wszystko "odkomusza" jakoś milczeniem pomija istnienie Karty Nauczyciela, ktory podarowała WRON nauczycielom, żeby zyskać od nich poparcie stanu wojennego? No czemu? I dlaczego nauczyciele wpychają całe swoje rodziny do szkół, skoro podobno jest im tak źle? Precz z patologią finansowaną przez podatników!!!

24


bert ~bert (Gość)01.03.2019 13:57

Zastanawiające. Skoro nauczyciele tak ciężko pracują i tak mało zarabiają to dlaczego nie ma deficytu rąk do pracy w oświacie tylko jest bardzo duża nadpodaż. Prawo popytu i podaży. Dużo chętnych - niskie uposażenie. Można spróbować w sferze prywatnej. Tam się zarabia ale w pracy to często 10 godzin i więcej i nie ma czasu na opowiadanie bajek że w domu się tyle pracuje. Klasówki można sprawdzić w szkole. Nie trzeba ich nieść do domu po 3 godzinach "pracy"

41


nm ~nm (Gość)01.03.2019 13:52

Jak tak jest źle to po kiego grzyba pracujecie w szkole w Polsce. Wyjechać jak inni a co , inne zawody mogą pracować w eu a wy nie ? Jak jesteście na poziomie o którym tak piejecie to działać nie narzekać. Pole do popisu jest i inni już tam są pielęgniarki , lekarze , inżynierowie też wykształceni i dają radę.

21


ile pracuje polski nauczyciel ? ~ile pracuje polski nauczyciel ? (Gość)01.03.2019 13:46

Ile pracuje nauczyciel w Polsce?
Z przeglądu Eurydice (Unijnej Sieci Informacji o Edukacji przy Komisji Europejskiej) z 2013 roku faktycznie wynika, że liczba obowiązkowych godzin dydaktycznych w Polsce jest najniższy w Europie. Polski nauczyciel przy tablicy spędza 18 godzin lekcyjnych, czyli 13,5 godziny zegarowej. W międzynarodowych porównaniach liczba ta zaokrąglona jest do 14.
i. Średnia dla europejskich krajów to 18-22 godziny zegarowe. Obowiązkowy wymiar prowadzenia lekcji to odpowiednio:
Polska – 14 godzin;
Estonia – 14 – 18 godzin;
Rumunia – 16 – 18 godzin;
Słowenia i Czechy – 17 godzin;
Słowacja – 17 – 18 godzin;
Węgry – 17 – 22 godziny;
Finlandia, Grecja, Dania, Austria – 18 godzin;
Cypr – 19 godzin;
Niemcy, Dania, Norwegia – 20 godzin;
Belgia – 20 – 23 godziny;
Łotwa i Luksemburg – 21 godzin;
Litwa i Włochy – 22 godziny;
Szkocja – 23 godziny;
Hiszpania, Irlandia, Portugalia – 25 godzin;
Malta – 26 godzin;

31


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat