Nauczyciele emeryci wypychani ze szkół

Dziennik Łódzki Sobota, 13 września 20089
Nauczyciele emeryci w województwie łódzkim przestają już blokować miejsca swoim kolegom po studiach. Na młodych postawiły starostwa powiatowe w regionie.
www.dziennik.lodz.plwww.dziennik.lodz.pl

- Zasada jest bardzo prosta. Dyrektor placówki, który chce zatrudnić nauczyciela emeryta, musi zasięgnąć informacji w powiatowym urzędzie pracy. Dopiero, jeśli nie znajdzie tam chętnego do pracy w szkole pedagoga, może zatrudnić emeryta - mówi Izabela Pawluk, po. dyrektor wydziału edukacji, kultury i sportu w Starostwie Powiatowym w Łowiczu. - Prowadzimy specjalny bank ofert nauczycieli poszukujących pracy. W planie mamy otwarcie jeszcze banku potrzeb szkół - dodaje Izabela Pawluk.

Podobna praktyka obowiązuje na nauczycielskich rynkach pracy m.in. w Łęczycy, Łowiczu, Radomsku, Opocznie, Bełchatowie czy Łodzi.

- W pierwszej kolejności dajemy szansę młodym nauczycielom - potwierdza Barbara Suchara, kierownik oddziału szkół ponadgimnazjalnych, doskonalenia i doradztwa zawodowego w UM w Łodzi. - Praktyka niezatrudniania emerytów nie jest wprawdzie usankcjonowana uchwałą radnych czy zarządzeniem prezydenta, ale jest przestrzegana przez dyrektorów.

Wyjątkiem wśród starostw naszego regionu, które praktycznie mówią "stop" zatrudnianiu emerytów, jest Piotrków Trybunalski.

- Nie ingerujemy w politykę kadrową szkół - mówi Jan Stachowiak, kierownik wydziału oświaty Starostwa Powiatowego w Piotrkowie Trybunalskim.

W ZSP nr 1 w Łęczycy, szkole podległej starostwu, 1/3 kadry nauczycielskiej nie przekroczyła 32. roku życia. Ewa Gołuchowska jest nauczycielem języka polskiego. Ma 27 lat.

- Zaczęłam pracować od razu po studiach - mówi Ewa Gołuchowska. - Gdyby nie było praktyki niezatrudniania emerytów, to kto wie. Może nadal szukałabym pracy.

Prozaicznym argumentem dla urzędników przemawiającym za przyjmowaniem do pra cy młodych jest porównanie zarobków. Pensja zasadnicza nauczyciela z przygotowaniem pedagogicznym tuż po studiach to ok. 1400 zł brutto. Nauczyciel mianowany, emeryt dostanie zaś 2 tys. zł brutto.

 

* * * * *

 

Jeżeli nie oni zmienią szkołę, to kto?
Nauczyciele, którzy po skończeniu studiów odwiedzali dyrekcje szkół i pytali o wolne etaty, słyszeli najczęściej tę samą odpowiedź: niestety, nie możemy pani czy pana zatrudnić, proszę pytać później. Młodzi ludzie nie kryli rozczarowania i zdziwienia. Czytali przecież informacje o tym, że nauczyciele masowo przechodzą na wcześniejszą emeryturę. Dlaczego więc nie zwalniają się miejsca dla absolwentów poszukujących pracy?
Ano dlatego, że w wielu szkołach panował status quo. Owszem, pani od polskiego czy matematyki przechodziła w czerwcu na emeryturę, ale już we wrześniu rozpoczynała pracę na pół lub trzy czwarte etatu. W tej sytuacji o zatrudnieniu młodego nauczyciela nie mogło być mowy. Młodym nie pozostało nic innego, jak czekać, aż emerytowanej polonistce lub matematyczce znudzi się praca, albo dokuczy zmęczenie. A czekać mogli długo, bo na emeryturę przechodzą dziś już nawet pięćdziesięcioletni pedagodzy.
Na szczęście pojawił się promyk nadziei, o czym piszemy na str. 5. W większości powiatów Łódzkiego wprowadzono nowe reguły: emerytowany nauczyciel może sobie dorabiać, ale tylko wtedy, jeśli nie ma chętnego młodego nauczyciela, który mógłby zająć jego miejsce.
W teorii to słuszne, bo przecież młodym należy dać szansę. Nauczycielki przechodzące dziś na emeryturę zaczynały pracę jako 19-letnie czy 20-letnie dziewczyny. Ostatnio doszło zaś do tego, że 25-latek nie miał co marzyć o zatrudnieniu w szkole.
Diabeł, jak wiadomo, tkwi jednak w szczegółach, mentalności i kulturze prawnej. Nie wierzę, że wystarczy zmiana przepisów. Szkoda więc, że trzeba się było oprzeć na odgórnych zarządzeniach, które w Polsce nigdy nie są do końca skuteczne.
Ale to sami dyrektorzy, bez zewnętrznych nakazów, powinni byli myśleć o młodych kadrach. A tymczasem wielu szefom placówek oświatowych młody nauczyciel kojarzy się przede wszystkim z kłopotami. Nie mają pewności, czy jest dobrze przygotowany do pracy, a już na pewno brakuje mu doświadczenia.
Z polonistką czy matematyczką z wieloletnim stażem nie ma takich problemów, to prawda. Jednak to właśnie młodzi mogą zbliżyć nasze polskie szkoły do współczesnych wymagań. Bo jeśli nie oni, to kto?
Zmiana nauczycielskiej warty należy się także uczniom. Może szkoła stanie się bardziej przyjazna?
Anna Gronczewska

Justyna Szymańska  -  POLSKA Dziennik Łódzki

Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (9)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

kasiakas kasiakasranga16.01.2015 14:47

A narazie liepiej szukać pieniędzy w bazach pracy. Są tam oferty dla nauczycieli języka polskiego w Łodzi http://preply.com/pl/lodz/oferty-pracy-dla-nauczycieli-języka-polskiego

01


sjp ~sjp (Gość)24.06.2011 23:41

"Piotrkowianin" napisał(a):
Ś.P.


To skoro już nawzajem się pilnujemy, to powinno być:
śp.
Sporo więc inaczej od Twojej wersji.

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga24.06.2011 23:22

"przyszla-emerytka" napisał(a):
Bronię starszych nauczycieli.Dlaczego,jeśli mają dobrą kondycję i dobrze pracują nie mogą pracować? Chcę zauważyć,że każdy kiedyś będzie starszym, nawet wcześniej niż mu się wydaje.Poza tym młodzi wcale nie szanują starszych. Czy to jest wychowawcze? Może nie wszyscy, ale niektórzy starsi nauczyciele mają np. studiujące dzieci albo bezrobotne? Czy to jest w porządku że emeryt musi żyć tak skromnie?

A czy to jest w porządku, że młodzi nauczyciele nie mają pracy i są bezrobotni, często bez prawa do zasiłku, a starzy, którzy mogliby spokojnie odejść na emeryturę, zajmują im miejsce?
Młodzi mają małe dzieci, które też muszą coś jeść. Młodzi potrzebują mieszkania, które bez pracy jest dla nich nieosiągalne.

"starsza-stazem" napisał(a):
To oczywiste, że gdyby ktoś nie musiał pracować, to poszedłby na emeryturę.

Trzecia prawda wg. Ś.P. księdza Tischnera - często takie osoby nie przechodzą na emeryturę, żeby więcej zarobić, i nie dlatego, że muszą, ale z czystej pazerności.

Komentarz był edytowany przez autora: 24.06.2011 23:23

00


starsza stażem ~starsza stażem (Gość)24.06.2011 22:55

"przyszla-emerytka" napisał(a):
Bronię starszych nauczycieli. Chcę zauważyć, że każdy kiedyś będzie starszym, nawet wcześniej niż mu się wydaje. Poza tym młodzi wcale nie szanują starszych. Czy to jest wychowawcze? Niektórzy starsi nauczyciele mają np. studiujące dzieci albo bezrobotne? Czy to jest w porządku że emeryt musi żyć tak skromnie? Proszę się zastanowić, czy ktoś pchałby się na siłę do pracy i znosił upokorzenia z racji wieku gdyby nie musiał? Czy nie lepiej byłoby np zwiedzać świat?


Masz rację, to wszystko jest aż do samego spodu chore. Te płace, te stosunki międzyludzkie, ta zawiść często zupełnie bezinteresowna. Jakże inaczej pracowało się kiedyś, z przyjemnością i z ochotą. To oczywiste, że gdyby ktoś nie musiał pracować, to poszedłby na emeryturę. Nauczyciele ledwo wiążą koniec z końcem, jak większość Polaków. Tak dawniej nie było, nawet za komuny było by to nie do pomyślenia. . A już przed II wojną nauczyciel to był ktoś pośród społeczeństwa. Miał pozycję i autorytet, zarabiał też godziwie, bo nauczyciel uczył i wychowywał.

00


przyszła emerytka ~przyszła emerytka (Gość)24.06.2011 22:04

Bronię starszych nauczycieli.Dlaczego,jeśli mają dobrą kondycję i dobrze pracują nie mogą pracować? Chcę zauważyć,że każdy kiedyś będzie starszym, nawet wcześniej niż mu się wydaje.Poza tym młodzi wcale nie szanują starszych. Czy to jest wychowawcze? Może nie wszyscy, ale niektórzy starsi nauczyciele mają np. studiujące dzieci albo bezrobotne? Czy to jest w porządku że emeryt musi żyć tak skromnie? Proszę się zastanowić, czy ktoś pchałby się na siłę do pracy i znosił upokorzenia z racji wieku gdyby nie musiał?Czy nie lepiej byłoby np zwiedzać świat?

00


hgcghc ~hgcghc (Gość)19.06.2010 21:44

W mojej szkole jest inna praktyka prowadzona przez Dyrektora, zatrudnia się emeryta na miejsce osoby, która przebywa na urlopie macierzyńskim, potem na urlopie wychowawczym. Wszystko ok. ale nie mogę wrócić na zajmowane prze zemnie stanowisko, ponieważ emeryt nie ma zamiaru zwolnić mi miejsca pracy!!! Oczywiście przyzwolenie ma dyrekcji!

00


nmkiuytg ~nmkiuytg (Gość)15.09.2008 13:36

ta w szkole 11 też pewne zmiany powinny być !tam to jest odlot!!

00


lokalny patriota ~lokalny patriota (Gość)15.09.2008 09:51

W końcu coś zrobili. Pamietam p. z J.Polskiego w szkole nr. 12. Powinna już dawno być na emeryturze(nie wiem czy teraz jeszcze pracuje) ale pracowała jak odwiedzałem kiedyś szkołe.P. Szczepanikowa, która kazała wprost nam chodzić na "kółka z języka polskiego" oczywiście płatne, a żeby się podciągnć w nauce. Czemu pisze kazała? Bo jak ktoś nie poszedł to mówiła że się żle uczy i może nawet nie zdać. A jak już chodziłeś/aś na te jej płatne kółka, a było to tyle lat temu, to potrafiła tej grupie która uczęszczała do niej, podawać pytania i odpowiedzi które były na klasówce póżniej, oczywiscie, ze nikomu nie powiemy, bo... hehe I co ? Moim zdaniem to przestyępstwo!

00


rodzic ~rodzic (Gość)13.09.2008 20:09

no a taka pani nauczycielka może już po 30 latach pracy być bardzo zmęczona co ma odniesienie do zachowań tych ludzi !wszystko ich drażni !!!a młodzi mają inne podejście do dzieci!

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat