W trakcie prac odkryto uszkodzony system odwadniania bieżni. - Miasto zdaje sobie sprawę, że pracuje na strukturze zastanej. Jesteśmy na tyle elastyczni, żeby doprowadzić to dzieło do wyglądu i funkcjonalności boisk z najwyższej półki, a nie stworzyć kolejnego technicznego bubla – wyjaśnia Jarosław Bąkowicz.
To nie są pierwsze zmiany w kosztorysie. Kilka miesięcy temu okazało się, że trzeba zmienić projekt budynku klubowego. Dodatkowe prace na stadionie nie będą miały wpływu na termin oddania inwestycji do użytku. W planach nadal jest to jesień bieżącego roku. Więcej na ten temat w Faktografie Strefy FM po 14.10.