Mamy ogromne szczęście
- Nasza gmina to jedna z największych w powiecie w piotrkowskim, zajmuje ponad 111,5 km powierzchni i zamieszkuje ją ponad 13 tysięcy osób. Składa się z 23 sołectw, w których działają prężnie rozmaite instytucje, 14 jednostek straży pożarnej, 21 kół gospodyń wiejskich, 7 placówek oświatowych czy Gminny Ośrodek Kultury i Sportu. Dysponujemy także nową halą sportową, orlikiem i amfiteatrem – mówi wójt gminy Marceli Piekarek, który był pierwszym gościem czwartkowego Letniska. - Mamy ogromne szczęście, że przez teren naszej gminy przebiegają główne ciągi komunikacyjne takie jak autostrada A1, droga ekspresowa S8, droga krajowa 91, droga wojewódzka 716 czy słynna Kolej Warszawsko-Wiedeńska.
A skoro mowa o komunikacji, warto wspomnieć o innej inwestycji. Wspólnie z trzema innymi gminami Moszczenicy udało się wybudować sieć światłowodową, to wyjątkowy prezent dla wszystkich mieszkańców. Mieszkańcy w każdej chwili mogą złożyć wniosek o podłączenie internetu socjalnego. Łącze jest pewne i - co najważniejsze - darmowe. Zwróćmy także uwagę na niezwykle owocną współpracę pomiędzy gminą a firmą IKEA, która wybudowała tutaj największe centrum dystrybucji w Europie. To właśnie IKEA sfinansowała budowę Szkoły Podstawowej w Jarostach.
Lekcja historii
O historii gminy opowiedział Andrzej Nitek, historyk-amator. - Budowę słynnego grodziska Rękoraj datuje się na IX wiek, to nasza wizytówka i to od niej zaczyna się historia gminy Moszczenica – mówił.
Jak twierdzi, tereny gminy są bardzo ważne dla regionu z historycznego punktu widzenia. Z Moszczenicą związanych było bowiem wiele historycznych postaci, m.in. ród Małachowskich na czele ze Stanisławem, marszałkiem Sejmu, fundatorem tutejszego kościoła. Andrzej Nitek zwraca jednak uwagę na Teodora Endera, niemieckiego kolonistę i właściciela Moszczenickich Zakładów Przemysłu Bawełnianego. - To postać miała niesamowity wpływ na rozwój Moszczenicy. Z osady typowo rolniczej stała się miejscowością przemysłową. Przykładał rękę do praktycznie wszystkich inwestycji na jej terenie i zatrudniał okolicznych mieszkańców.
Każdy znajdzie coś dla siebie
Amfiteatr w Moszczenicy znajduje się przy Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu od dwóch lat. Letnisko odwiedził dyrektor GOKiS-u Jerzy Korytkowski. - Jesteśmy wdzięczni zarówno Unii Europejskiej, jak i wójtowi naszej gminy – mówił. - Gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, wykorzystywalibyśmy amfiteatr znacznie częściej, szczególnie latem, gdy jest gorąco. W tym momencie organizujemy tu dożynki czy moto festyn.
To jednak nie jedyna aktywność ze strony GOKiS-u. - Staramy się zapewniać wycieczki i wyjazdy osobom, które z rożnych względów nie mogą sobie na nie pozwolić. Zabieramy dzieci, młodzież i dorosłych i poznajemy nie tylko nasze województwo, ale także całą Polskę. Nazwaliśmy takie wyjazdy „wesołymi wtorkami” dla dzieci i „wesołymi sobotami” dla dorosłych. Z naszego Ośrodka korzysta około 150 dzieci i 70 osób dorosłych. Każdy znajdzie u nas coś dla siebie - siłownia, aerobik, gimnastyka dla seniora. Oprócz tego na terenie gminy działają zespoły muzyczne Jacy Tacy Moszczeniacy czy Kapela Tkacze czy rozmaite koła zainteresowań.
Moszczenica sportowcami stoi
- Zdecydowaliśmy, że podsumujemy działalność klubów sportowych, wyróżnimy zawodników którzy osiągają największe sukcesy, są to mieszkańcy naszej gminy, chcemy ich docenić – tak uzasadnia organizację piątkowej ceremonii w Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu Włodzimierz Kaźmierczak, pracownik placówki. - Samych indywidualnych nagród było ponad 20. Oprócz nich nagrodzono całe drużyny, trenerów, a nawet strażaków! Mamy sekcję piłkarską, bilardową, tenisa stołowego, fitness, szachową.
Jak zapewnia Kaźmierczak, największym zainteresowaniem wśród miejscowych sportowców cieszy się piłka nożna. To w pobliżu GOKiS-u znajduje się stadion Włókniarza Moszczenica. Składa się z sześciu drużyn – jednej seniorskiej i pięciu młodzieżowych. Jeden z wychowanków Włókniarza, Kamil Miazek, jest dziś zawodnikiem jednej z czołowych holenderskich drużyn – Feyenoordu Rotterdam. Jest co prawda graczem rezerwowym, ale jest młody, perspektywiczny i na pewno osiągnie sukces – chwali młodego bramkarza Kaźmierczak. Warto zwrócić także uwagę na koło bilardowe działające w Rękoraju. Anita Sochacka, wielokrotna reprezentantka Polski i multimedalistka w kategorii juniorów przechodzi właśnie do kategorii seniorów. - Wierzymy, że w Moszczenicy i okolicach wychowują się przyszli wielcy sportowcy! - dodaje Kaźmierczak.
Duch obywatelski
- Jestem osobą, która zawodowo zajmuje się pozyskiwaniem, rozliczaniem i realizowaniem projektów z różnych źródeł finansowania – od środków europejskich po fundusze gminne. Na co dzień mieszkam i pracuję we Wrocławiu, ale spędzam tutaj lato. Z działań realizowanych we Wrocławiu narodziły się pomysły, co można zrobić dla społeczności gminy Moszczenica, a w szczególności dla miejscowości Jarosty i Michałów – mówi Agnieszka Cisowska-Szul. - Jest w nich bardzo duży potencjał osobowy - ogromna chęć do działania i entuzjazm. Pojawiłam się już w momencie, kiedy ten potencjał został pobudzony. Udało nam się zebrać zasoby: moją wiedzę w kwestiach formalno-merytorycznych, a kuzynka, która ma małe dziecko zebrała informacje, czego miejscowe dzieci potrzebuję i co chciałyby robić. Okazało się, że w Jarostach działa przedszkole, a panie tu pracujące są bardzo otwarte na rozmaite inicjatywy. Postanowiliśmy, wspólnie z kilkunastoma innymi osobami, że napiszemy projekt do Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Udało nam się pozyskać 5 tys. zł na doposażenie placu zabaw przy Przedszkolu Niepublicznym w Jarostach.
Uroczyste otwarcie placu nastąpiło w sobotę. Towarzyszył mu festyn. I tu w społeczności obudził się duch obywatelski. - W organizację niemal natychmiast zaangażowały się gmina Moszczenica, Szkoła Podstawowa w Jarostach. Pomogli nam także harcerze, gminni animatorzy społeczni czy lokalne przedsiębiorstwa – miejscowa masarnia czy piekarnia, dzięki którym mógł odbyć się grill. Planujemy pobudzić aktywność społeczną, zmobilizować mieszkańców pokazać, że nie trzeba spędzać czasu tylko na swoim podwórku.
Królewska dyscyplina
Jednym z nagrodzonych podczas piątkowej ceremonii wyróżnienia gminnych sportowców był Piotr Kaukel, opiekun koła szachowego działającego w Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Moszczenicy. Pytany, dlaczego wybrał akurat tę dyscyplinę, odpowiada: - Zawsze interesowałem się szachami, od najmłodszych lat. Pamiętam też słynne starcie Boba Fischera z Borysem Spasskim w 1972 roku. To, co mi wtedy zaimponowało, to fantastyczna gra tego pierwszego. Tym bardziej, że rywalizacja miała podtekst polityczny.
Jakie jest w tej chwili zainteresowanie młodzieży szlachetnym sportem? - Mam oczywiście świadomość, że przegrywam z konkurencyjnymi sportami typowo siłowymi, ale nie mam z tym problemu. Młodzież lgnie także do szachów. To królewska dyscyplina, uczy logicznego myślenia. A to, jak wiadomo, przydaje się także w życiu codziennym – przekonuje pan Piotr.
Tekst i fot. Mariusz Jaroń