Ktoś zatruwa wodę w gminie Moszczenica?

Strefa FMRegion Wtorek, 23 lipca 201934
Już trzykrotnie w ostatnim czasie pracownicy sanepidu wykryli bakterie coli w wodzie na terenie gminy Moszczenica. Na terenie ujęcia Baby woda została skażona dwukrotnie, a na terenie ujęcia Srock-Podolin do tej pory raz wykryto bakterie coli. To przypadek?
Fot.: pixabay.Fot.: pixabay.

W jaki sposób urzędnicy zamierzają rozwiązać ten problem? Na ten temat rozmawialiśmy z Bogdanem Rogalskim, prezesem Przedsiębiorstwa Komunalnego w Moszczenicy.

 

Prawo nie przewidziało pewnych sytuacji do końca, możemy kontrolować sieć, ale tylko do wodomierza i nie możemy sprawdzić co dalej dzieje się z tą wodą. Naszym zdaniem ta bakteria nie występuję na ujęciach, dostarczamy dobrą wodę, zdatną do spożycia i wolną od bakterii, regularnie ją badamy. Skażenie następuje w sieci wodociągowej, ale na terenie któregoś z budynków mieszkalnych, co oznacza, że następuje zwrotne skażenie. Razem z wójtem i radnymi pracujemy już nad wprowadzeniem pewnych rozwiązań prawnych, które pomogą nam wyeliminować ten problem. Naszym zdaniem mieszkańcy eksploatując swoje przydomowe studnie, podłączają je "na sztywno" do naszej sieci wodociągowej, używając hydroforów, ale różnica ciśnień powoduje zwrotne skażenie. Musimy wiedzieć kto eksploatuje takie studnie i na jakiej zasadzie, żeby założyć zawory przeciwskażeniowie, ale w tym celu musimy zmienić prawo - powiedział nam Bogdan Rogalski.

 

 

 

Niestety, w całej Polsce wiele osób nadal pozbywa się ścieków, wylewając je na przykład na pola, a przy tak wyschniętej ziemi, nieczystości bardzo szybko są wchłaniane przez glebę i mogą zanieczyszczać wody gruntowe.

 

Przypominamy, że wody, w której wykryto bakterie coli, nie powinno się używać do celów spożywczych, bez jej przegotowania. Wodę należy gotować przez co najmniej dwie minuty, a następnie - bez gwałtownego schładzania - poczekać aż ostygnie. Nadal muszą to robić mieszkańcy, korzystający z wodociągu Srock i Baby, zaopatrującego miejscowości Srock, Podolin, Dąbrówka, Gościmowice Pierwsze, Baby, Kiełczówka, Gościmowice Drugie, Pomyków, Raciborowice oraz Moszczenica - ul. Kolejowa.

 

 


Zainteresował temat?

4

3


Zobacz również

reklama

Komentarze (34)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

X2 ~X2 (Gość)23.07.2019 12:59

Jakie durne i ograniczone jest myślenie urzędników tej lokalnej gminy . Kto spina jednocześnie swoje ujęcie z wodociągiem wątpię by się tak działo Urzędnicy zapomnieli o rolnikach lejących gnojowicę która jest dopiero siedliskiem zakażeń do tego tych chemicznych o tym cisza a gdzie biogazownie które miały powstać i gnojowica zamiast na pola miała tam trafiać. Dopuszczając wylewania gnojowicy skazimy całe środowisko ujęcia wody i zatruwamy powietrze. Nie raz miałem okazje widzieć w powiecie stojące cysterny na polach które ścieki zamiast oddać na oczyszczalnie wylewano na pola bo chciwość tych bogatych rolników nie zna granic. Gdzie są urzędnicy gmin z ochrony środowiska i sanepid. Są terminy kiedy można wylewać gnojowicę i na pewno nie w upalne dni ale kto tego przestrzega nikt. Patrząc często na takie pole stoją rozlewiska gnojowicy to znaczy ,że wylano zbyt dużą ilość która skazi okoliczne ujęcia wody. To nie tylko Moszczenicy dotyczy ale wszystkich ujęć wody. Skoro urzędnicy twierdzą ,że pompują dobrą wodę to zastanawia mnie jedno jak bakterie miały by dostać pod prąd linią wodociągową to raczej jest niemożliwe i wprost. W wieli przypadkach firmy ingerują w sieć coś robią a później w kranach płynie czarna ziemia i brudy . Nie raz tak u mnie było świadczy to tylko o niechlujstwie pracowników wodociągów. Były przypadki ,że o skażeniu wcale nie informowano . Na dobrą sprawę trzeba będzie własne ujęcie głębinowe zrobić nie będą nas truć chlorem bo obecnie woda nadaje się do mycia ale nie do spożycia na herbatę czy do gotowania

201


cwaniak z miejskiej gazowni ~cwaniak z miejskiej gazowni (Gość)23.07.2019 12:44

Lejta więcej gnojowicy na pola wy chłopy!!!!!!!!!!!!!!
W swoich chałupach też szczacie na dywan ?

202


gość ~gość (Gość)23.07.2019 12:42

Gnojowica do rowu, od zawsze tak robię i nic mi nie jest

102


gość ~gość (Gość)23.07.2019 20:00

Jak nie mogą sobie poradzić to niech zatrudnia specjalistów z Politechniki

20


niestety ~niestety (Gość)23.07.2019 19:20

świniopasy bez względu na warunki pogodowe pompują,,,widać i czuć w rękoraju, lutoslawicach, szydłowie, jarostach, szydłowie...,,,

60


gość ~gość (Gość)23.07.2019 18:53

moja znajoma z moszczenicy jest dr epidemioligii i pija tylko żubry, a jak pije wode to polyka loperamid i nic jej nie jest

30


wlodziooo ~wlodziooo (Gość)23.07.2019 18:35

swinki swoje robia i sadzonki nastepne sa w kosowie jarostach itd po podlaniu warzyw 48h i mozna zrywac a w glebie zostaje z deszczem zchodzi itd proces sie sam robi

40


gość ~gość (Gość)23.07.2019 17:01

Niech zatrudnią największego specjalistę z Piotrkowskich Wodociągów Kaza G.

20


dyrdymał ~dyrdymał (Gość)23.07.2019 15:08

Normalne wciskanie kitu i zawracanie Wolbórki kijem. Oczywiście że przyczyną zatruwania wody podziemnej nie są zwykli szaraczkowie tylko okoliczne wielkoprzemysłowe hodowle zwierząt. Przecież panowie urzędasy, wysilcie trochę swoje zwoje mózgowe i wyciągnijcie wnioski, jaki jest bilans wodny w naszym regionie. Opadów w tym roku jest bardzo mało, co widać gołym okiem, a dzienne zużycie wody i tym samym produkcja odpadów organicznych w hodowlach jest stała, czyli duża. Wylewa się to wszystko na okoliczne pola i właściwie w ziemi wilgoć jest tylko z gnojowicy. Niestety skażenie wód podziemnych będzie coraz częściej występować a ewentualne opady deszczu tylko spotęgują problem. Macie problem urzędnicy.

110


ze wsi o wsi ~ze wsi o wsi (Gość)23.07.2019 14:21

A w starej Kiełczówce jeden z wielkoprzemysłowych hodowców świń nie pozwolił uprawnionym służbom pobrać próbki wody do zbadania. Pobrano w sąsiedztwie i... wyszło szydło z worka! Okazało się, że właśnie w tej próbce woda jest skażona. Nie wiem, jak prawo reguluje takie kwestie. Dla mnie to bezmyślność, nieliczenie się z innymi mieszkańcami, a może nawet terroryzm. O wszędobylskim smrodzie już nawet nie wspominam. Czy władze czekają, aż ludzie wezmą sprawę w swoje ręce? Oby nie. Na pewno ta sprawa zainteresuje lokalne stowarzyszenie. Już raz nam pomogło.

150


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat