Kto odpowie za utopienie milionów w "Pilicy"?

Dziennik Łódzki Czwartek, 16 kwietnia 20097
Czy dawni urzędnicy odpowiedzą za wyprodukowanie najdroższej makulatury w dziejach regionu? Prokuratura Okręgowa w Łodzi sprawdza, czy doszło do niegospodarności przy przygotowywaniu programu regionalnego "Pilica", którego dokumentacja pochłonęła prawie 21 mln zł, a po latach okazuje się bezużyteczna. Na celowniku śledczych znów są Marek K., były prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi, a także Waldemar Matusewicz, były marszałek województwa i były prezydent Piotrkowa.

Śledztwo dotyczące programu "Pilica" łódzka prokuratura podjęła na nowo po zakończeniu procesu w tzw. dużej sprawie funduszowej, dotyczącej niegospodarności w WFOŚiGW w Łodzi. Sąd uznał, że nieprawidłowo prowadzone inwestycje Funduszu nie stanowią jednego przestępstwa, lecz tyle jest przestępstw, ile nieprawidłowych inwestycji i każdą trzeba badać osobno. - Wówczas nie wiedzieliśmy jeszcze, że przy finansowaniu programu "Pilica" mogło dojść do przestępstwa, informacje pozwalające przyjąć taką tezę pojawiły się w toku procesu - tłumaczy Rafał Sławnikowski, naczelnik wydziału ds. przestępczości gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

 

Dlatego w kwietniu prokuratura wszczęła postępowanie dotyczące domniemanych nieprawidłowości przy finansowaniu programu "Pilica" przez WFOŚiGW w okresie 1999-2001.

- Nasze podejrzenia dotyczą wydatkowania kwoty prawie 5 mln zł z około 21 mln, jakie łącznie kosztowały prace związane z tym programem - dodaje prokurator Sławnikowski. Wcześniej badano początki "Pilicy", sięgające okresu byłego województwa piotrkowskiego, ale nie dopatrzono się nieprawidłowości.

 

"Pilica" poniosła kompletną klapę. Przygotowane z wielkim rozmachem założenia i cele, m.in. ożywienie turystyczne terenów nadpilickich, doprowadzenie wody w Zalewie Sulejowskim do pierwszej klasy czystości, rozwój przedsiębiorstw z branży turystycznej i obniżenie bezrobocia na terenach wiejskich, stały się wręcz przedmiotem kpin.

 

W sulejowskim magistracie dokumentacja "Pilicy" zajmuje cały pokój. - Niestety, nic z tego nie da się wykorzystać - wzdycha Stanisław Baryła, burmistrz Sulejowa.

 

Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (7)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Piotrkowianin ~Piotrkowianin (Gość)19.04.2009 11:14

zx: Co Ty chcesz od tego burmistrza, skoro on nawet na terenie parku krajobrazowego (w Barkowicach Mokrych i we Włodzimierzowie) umieszcza tabliczki z nazwami ulic, przybijając je do drzew.

20


zx ~zx (Gość)18.04.2009 22:58

Panie Bambaryła inaczej pana nie można nazywać ,człowieka zajmującego takie stanowisko urzędowe bez żadnych pomysłów inie udolności ,którą pan posiada.Dokumętację która pan chwali że zajmuje tyle miejsca po prostu trzeba spalić lecz najlepszym rozwiązaniem jest zrobienie papieru toaletowego skoro do niczego nie można wykorzystać.Ja mogę panu podrzucić parę pomysłów jeden to zrobić parkingi i udostępnić wędkarzom,lecz nie tak jak ma miejsce w Barkowicach Mokrych parking miał służyć wędkarzom a nie jak dotej pory zdobył nazwę CYPEL i służy tylko wybrańcom właściciela ,a wędkarz jest traktowany jako intruz na terenie,bo przeszkadza w prywatach które tam sie wyprawia,nie wspominając o kłusownictwie,do którego służy łódz z silnikim spalinowym ustawiona pod pozorem ściągania jachtów hierarchii.Mało tego że przepis prawa wodnego mówi otym że silników spalinowych może używać tylko i wyłącznie policja ,straż rybacka,wopr,i straż PZW.pytam się kto pozwala plywać tą łodzią .Tam niema żadnych kar za wykroczenia,ale gdyby wędkarz nie dokonał wpisu w rejestrze lub nie posiadał karty wędkarskiej podczas kontroli lub wiechał samochodem nad wodę potrafi sie dokładnie ukarać. Rozmawiając z kolegami wędkarzami odczuwamy że za własne przyjemności opłaconymi składkami jesteśmy poto aby nas karać,a Hierarchia jest po to by omijać prawo i bawić sie cudzymi kosztami.Ludzie wyznaczeni do kontroli na Zalewie Sulejowskim sa po to by przymykać oczy i udawać że nic nie wiedzą i nie widza za odpowiednim przekupstwem.Panie burmistrzu jak widać jest wiele roboty w samych przykładach które podałem ,a ile spraw tego typu jeszcze jest w innych,czy pan i panscy pracownicy nie widicie co dzieje się na waszym terenie ,czy już maci klapy na oczach.

10


na układy nie ma rady ~na układy nie ma rady (Gość)18.04.2009 22:23

"Kto odpowie za utopienie milionów w "Pilicy"?"
Chyba drużyna Tolka Banana, czyli nikt!

10


zx ~zx (Gość)17.04.2009 23:39

Tutaj powinni wniknąć głębiej w dokumentację ochrony środowiska tej instytucji bez żadnej odpowiedzialności . Niechaj kontrolę przeprowadzą odpowiedni inspektorzy nie powiązani korupcyjnie .Niech rozliczą się z ograbiania pod kazdym pozorem pobieranych nieprawnie kosztów .Matusewicza niech zostawią w spokoju bo i tak został kozłem ofiarnym zaciągniętym na smycz przez kolesi utworzonej mafii Piotrkowsko-Sulejowskiej nie omijając Tomaszowskiej i Łódzkiej . Świadczyć mogą tylko i wyłącznie te wille nad Zalewem Sulejowskim i nie tylko,wystarczy popatrzeć dokładniej i zobaczyć kogo byłoby stać na kupno ogromnych działek z gołej pensyjki na terenie samego Piotrkowa.Kto wiedział pierwszy o gruntach do sprzedaży co ,napwno nie zwykły obywatel.Kto ustala wszelakie decyzje podejmowane przez klikę nieudaczników .Przy każdych okazjach ochrona środowiska wyłudza bezprawnie pieniądze ito pod każdym pretekstem i to kolosalne sumy ale bez żadnej odpowiedzialności a tym bardziej jakiej kolwiek kontroli. Wystarczy popatrzeć na sam Zalew Sulejowski w jakim jest stanie,co wyprawia ochrona środowiska w strefie ochronnej ,mam na myśli wille budowane na teranach ochrony zbiornika ujęte przepisami wydanymi poprzez Ochronę Środowiska . Itutaj nie ma żadnych kontroli ,w ogóle na jakiej podstawie wydawane sa pozwolenia na budowy budynków w strefie ochronnej.Mam takie jedno pytanie mianowicie kto kiedy kolwiek zajmie się tą MAFIĄ Ochrony Środowiska.

10


Scyzoryk ~Scyzoryk (Gość)17.04.2009 14:27

Nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta takie rzeczy. Urzędnicy powinni miec przypisaną odpowiedzialnośc finansową za błędne decyzje chociaż w jakiejś części, racjonalnej, ale dotkliwej. Nie byłoby takich skandalicznych historii jakby jeden z drugim wiedział, że własnym portfelem za coś odpowiada.

10


Dionizy ~Dionizy (Gość)16.04.2009 14:03

Kto odpowie za utopienie milionów w "Pilicy"?
Panie Matusewicz, nie dawno pan wyszedł i znów się czepiają, ale czy słusznie? Jak będzie pan miał pecha tak jak za pierwszym razem to trzeba już teraz powoli pakować walizki.

10


cynik ~cynik (Gość)16.04.2009 10:29

Tylko prywatni inwestorzy podejmują racjonalne decyzje, które bilansują się i koszty są mniejsze od zysków. Tego rodzaju plany i programy nie powinny robić publiczne władze, one jedynie powinny ułatwiać prawnie działanie prężnym i z głową biznesmenom. A wracając do pytania: Kto odpowie za utopione miliony w PILICY? Na pewno kozły ofiarne i najmniej winni dostaną w skórę.

10


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat