- Chciałbym, żeby wszyscy mieszkańcy wiedzieli, że my nie likwidujemy targowiska przy ul. Targowej. My je zmieniamy organizacyjnie. Targowisko nadal będzie funkcjonowało i mieszkańcy czy też goście, którzy odwiedzają nasze miasto, będą mogli dokonywać na nim zakupów artykułów spożywczych, warzyw, owoców, nasion, roślinek. Wszystko to będzie - mówił dyrektor ZDiUM, Karol Szokalski.
Czego nie będzie? Nie będzie produktów przemysłowych. - Z tego powodu, że podstawą do wprowadzenia zmian, do tej reorganizacji targowiska, są względy bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa mieszkańców tego osiedla, bo my wszyscy zapominamy o tym, że na tym osiedlu mieszka kilka tysięcy ludzi. To nie jest wpływ bezpośredni. Ale pamiętajmy, że kiedyś targowisko funkcjonowało w tej podstawowej formie - z warzywami, owocami, serami czy jajkami, a dopiero z czasem rozrosło się o pozostały asortyment, różne produkty, meble. Kupcy pewnie byli zadowoleni, ale musimy pamiętać, że to się rozrastało, a nikt nie brał pod uwagę tego, że z targowiska zrobiliśmy bazar. I tym bazarem zastawiliśmy nie tylko ulicę Targową, ale też ulice przyległe. Dlatego głównym powodem wprowadzanych zmian jest bezpieczeństwo. Chcemy reorganizację targowiska przeprowadzić w taki sposób, żeby ponownie uzyskać drożność ulic. Życie i zdrowie ludzkie to są wartości bezcenne. I nie pozwolę sobie na to, żebyśmy poddawali w wątpliwość czy robimy dobrze. Na tym targowisku przebywają dziennie setki ludzi. Do tego dołóżmy liczbę mieszkańców, do których służby miejskie czy służby bezpieczeństwa nie są w stanie dojechać. Mam tu na myśli policję, straż pożarną czy pogotowie. Mieliśmy już takie zdarzenia, że pogotowie miało problemy z dojazdem. Nie tak dawno straż pożarna miała problemy z dojazdem do pożaru śmieci. Strażacy musieli czekać, aż zwiną się stragany. Dlatego chcemy, by targowisko było mniejsze i mam nadzieję, że w najbliższą środę (30.09) rani podejmą właściwą decyzję - dodał Karol Szokalski.
Jak dodał dyrektor ZDiUM - targowisko po zmianach ma funkcjonować na terenie należącym do gminy. W miejscu, które jest ogrodzone. Na mniejszym parkingu przy wieżowcu Karusi. Targowisko musi być mniejsze, by udało się przywrócić drożność na wszystkich okolicznych ulicach. Kupcy, jak i ich klienci otrzymają tym samym bezpieczne miejsce do zakupów, z dojazdem, parkingiem. Kupcy będą mieli tam możliwość odstawienia samochodu, by nie było problemu z opłatą w wysokości 3 zł, o której było głośno.
W spór pomiędzy kupcami a władzami Piotrkowa zaangażowali się niektórzy radni. Niemal na każdym proteście obok kupców można zobaczyć radnego Łukasza Janika z klubu PiS. Wziął udział także w spocie, jaki na radiowej antenie wykupili kupcy apelujący o miejskich rajców o głosowanie na najbliższej sesji zgodnie z własnym sumieniem - jak głosi treść spotu.
W magazynie Magiel wypowiadał się też inny radny PiS - Sergiusz Stachaczyk. - Targowisko funkcjonuje w Piotrkowie od wielu lat i to normalne, że wokół Hali Targowej gromadzą się handlujący, którzy przyciągają kolejnych kupujących. Ale zastanawiającą rzeczą jest to, że miasto oszczędza na czym tylko może, wyłączając światło na ulicach, ograniczając wydatki, a tutaj pozbywa się lekką ręką około miliona złotych. Dlaczego mamy rezygnować z tych przychodów? Radni Prawa i Sprawiedliwości, czyli ja, Piotr Gajda, Łukasz Janik i Andrzej Piekarski - zagłosujemy przeciw reorganizacji. Zwracaliśmy się do przewodniczącego Rady Miasta, by najbliższą sesję zorganizować w sposób tradycyjny, a nie zdalny. By można było podyskutować. Jednak nie zgodził się na to. A największym problemem jest to, że nie jest w tym temacie prowadzona żadna dyskusja - powiedział radny Stachaczyk.
W radiowym studiu pojawili się także przedstawiciele protestujących kupców. Tomasz Kowalewski i Tomasz Karliński powiedzieli dosadnie - nie możemy już słuchać kłamstw pana Szokalskiego. Bo kłamstwem jest reorganizacja. Jak można używać takiego słowa, skoro 65% tego rynku chce się zlikwidować? Nas nie ma w żadnej uchwale, nie ma tego co z nami dalej będzie. Bo artykuły spożywcze mogą być, a przemysłowe nie? Dlaczego mamy się stamtąd usunąć? Dlaczego jedna osoba decyduje w imieniu kilku tysięcy? Radni będą decydować, ale uchwałę napisał prezydent. I to na radnych jest scedowane głosowanie, a pan prezydent i pan Szokalski będą mieli czyste ręce. Powiedzą, że to radni tak chcieli. Stąd właśnie nasz apel do radnych, by zagłosowali zgodnie z własnym sumieniem. By nie słuchali podszeptów prezydenta. Nigdy na hali nie było takich problemów, jakie pan Szokalski próbował przedstawić. Ciągi komunikacyjne są przejezdne i zarówno straż czy karetka mogą nimi przejechać - mówili w "Maglu" kupcy.
W piątek (18.09) handlujący na targowisku protestowali przed siedzibą Urzędu Miasta. Chcieli spotkać się z prezydentem, co jednak nie doszło do skutku. Nam udało się uzyskać wówczas komentarz Krzysztofa Chojniaka, który zamieściliśmy w tekście "Protest kupców. Blokowali przejście dla pieszych i wezwali prezydenta do rozmów".
Tym razem prezydent Piotrkowa odniósł się do sprawy od nieco innej strony. - Przypomnę, że dziś budynek Hali Targowej, kiedyś we władaniu miasta, jest własnością prywatną. W 2003 roku został sprzedany i przeszedł w prywatne ręce. I choć nie jest to sprawa ściśle związana z tematem targowiska, ale chciałem przypomnieć, że nabywca hali deklarował wówczas, w jaki sposób zagospodaruje ten budynek. Była mowa o trzech poziomach, ale przede wszystkim była mowa, że będzie tam miejsce dla lokalnych przedsiębiorców, dla lokalnych kupców. Jaki jest efekt? Wystarczy się tam pofatygować, wejść do budynku i zobaczyć, że oprócz tych drobnych punktów usługowych środek jest faktycznie zajęty przez kupca i to jednego. Portugalskiego. Nazywa się Biedronka. I myślę, że z takiego obrotu sprawy Piotrkowianie nie są zadowoleni - powiedział prezydent.
W kalendarzu sporu między kupcami a miastem teraz dwa kluczowe wydarzenia. We wtorek (29.09) o godzinie 10.00 odbędzie się kolejny protest w okolicach targowiska i Urzędu Miasta. Z kolei w środę (30.09) odbędzie się sesja Rady Miasta, na której radni zajmą się propozycją uchwały dotyczącej reorganizacji w funkcjonowaniu targowiska.