Pierwsza propozycja do poczytania w wolnym czasie to bestseller Amazona - wydana w Polsce przez Dom Wydawniczy Rebis książka „W jednej chwili” autorstwa Suzanne Redfearn. Opowiada o rodzinnej wyprawie na narty. Weekendowy wypad miał być wspamniały i beztroski, ale… los zrządził inaczej. W jednej chwili życie szesnastoletniej Finn zakończyło się. Stało się to w momencie, gdy samochód jej rodziców wypadł z ośnieżonej drogi i stoczył się po zboczu góry. Finn została zawieszona między światami, przez co bezsilnie obserwowała, jak jej najbliżsi walczą o przetrwanie. A ona nic nie może zrobić. Bo nie żyje.
To przejmująca opowieść o tym, jak kruche jest życie, ale też o tym, jak silne potrafią być nasze więzi i wola przetrwania.
Więcej znajdziecie na kartach książki Suzanne Redfearn, która ma na koncie trzy inne powieści. Jest nie tylko pisarką, ale też architektem. Specjalizuje się w projektowaniu przestrzeni mieszkalnych i komercyjnych. Mieszka w Laguna Beach w Kalifornii, gdzie wraz z mężem prowadzi dwie restauracje.
O tej książce można też posłuchać:
Druga propozycja to oparta na faktach książka „Zimny chirurg”, której autorem jest Max Czornyj. Całość wydało wydawnictwo Filia. Jest to opisana literackim językiem prawdziwa historia najbardziej makabrycznego seryjnego mordercy. Psychopaty, który trafił do podręczników kryminalistyki na całym świecie. Edmund Kolanowski – zwyczajny człowiek z sąsiedztwa. Ma żonę, dzieci i niczym szczególnym się nie wyróżnia. Poza jednym – instynktem bestii. Czy Kolanowski jest potworem, czy może ofiarą własnej przeszłości? Autor postanowił opisać mrożące krew w żyłach wydarzenia z perspektywy wspomnianej bestii. Czujemy się, jakbyśmy czytali jego pamiętnik...
Max Czornyj już kolejny raz trafia do propozycji w ramach „Książki na weekend”. To autor młodego pokolenia, który wie, jak utrzymać napięcie na poszczególnych stronach swoich książek. Tak, książek, bo już sporo ich wydał. „Zimny chirurg” to jedna z najnowszych pozycji wydawniczych wydawnictwa Filia. Znajdziecie ją w księgarniach. Powstała też wersja kieszonkowa, do czytania na przykład w drodze do pracy. Pod warunkiem, że podróżujecie komunikacją zbiorową, a nie własnym autem.
O książce Maxa Czornyja mówiliśmy w jednej z audycji „Książka na weekend”:
Kolejną naszą propozycję książkową na ten weekend napisała na nowo Ursula K. Le Guin, której nie trzeba chyba przedstawiać miłośnikom takich gatunków, jak SF czy fantasy. Tym razem autorka podjęła się trudnego zadania, bo skupiła się na... wierszach. Książka zatytułowana "Księga Drogi i Dobra" to interpretacja jednej z najważniejszych ksiąg w dziejach ludzkości. Pod takim tytułem powstała dwadzieścia pięć stuleci temu. Napisał ją ktoś, kto być może nazywał się Lao Tzu, a żył mniej więcej w tym samym czasie co Konfucjusz. Pierwowzór to chińskie dzieło, bardzo stare, ale przemawiające do czytelników. Sprawia wrażenie, że napisano je wczoraj. Naukowe przekłady "Księgi Drogi i Dobra" pełniły funkcje podręczników dla władców. Ursula K. Le Guin postanowiła dokonać nieco innej interpretacji. Takiej, która byłaby przystępna współczesnym czytelnikom, którzy w zdecydowanej większości nie sprawują władzy. Całość wydało wydawnictwo Prószyński i S-ka. Pozycja w twardej oprawie pasuje też idealnie na walentynkowy prezent dla miłośników poezji, albo i filozofii.
Życzymy udanej i miłej lektury.