Większość protestujących stanowiły kobiety. - To jest chyba jedyna miejscowość w Polsce, gdzie S12 ma iść wzdłuż całej miejscowości. Będzie zniszczona infrastruktura. „Niebieskie Źródła” jeden z większych rezerwatów centralnej Polski czy Groty Nagórzyckie. Nie wyobrażamy sobie, żeby S12 szło tą stroną – mówiła w rozmowie z mediami jedna z pań. - To zabójstwo Wiaderna – dodała.
Pani Anita prowadzi gospodarstwo rolne. Jej zdaniem planowany przebieg drogi zniszczy rolnictwo w regionie. - Jeżeli nam wybudują drogę to część rolników splajtuje. Zlikwidują nam jedyny nasz dochód. To jest krzywda dla całego regionu. To jest najgorsza opcja jaka może być.
- Ludzie stracą dorobek życia, rolnicy stracą pola – dodaje pani Urszula. I podkreśla, że poszkodowani będą też uczniowie i nauczyciele. - Droga ma przebiegać 150 metrów za szkołą. Będzie potężny hałas, uczniowie nie będą skupieni, latem nie będzie można okien otworzyć. Wiaderno nie przeżyje S12.
- Ludzie zostali wprowadzeni w błąd. Ktoś na siłę przepycha wariant południowy bez konsultacji z ludźmi. Przecież tam jest też mnóstwo nowych domów – denerwuje się pan Jacek.
Pani Iwona podkreśla, że drogę można poprowadzić inaczej. - Można to zrobić korytarzem północnym, za którym większość mieszkańców się opowiada.
Dlaczego protestują? - Chcemy żeby nas usłyszano. Przecież cała wieś Wiaderno zostanie przecięta drogą ekspresową.
S12 tak, ale w miejscu niezurbanizowanym, gdzie nie ma rolnictwa i sypialni dla miasta. To będzie droga donikąd dla nas i mieszkańców miasta. Niestety na razie czujemy się osamotnieni.
WCZEŚNIEJ PROTESTOWALI TEŻ MIESZKAŃCY BĘDKOWA