W sieci funkcjonują dwie podstawowe definicje określenia/słowa Janusz:
- tak mówi się na kibiców, którzy tylko okazjonalnie oglądają mecze, niespecjalnie orientując się, o co chodzi w grze, ważne żeby wyjść z domu,
- mało atrakcyjny polski mężczyzna z czerwonymi policzkami, wąsami, większym brzuchem, noszący latem skarpetki do sandałów, uwielbiający piwo i kiełbasę z grilla.
Nie bardzo wiadomo, dlaczego akurat Janusz stał się synonimem obciachu. Genezę starali się wyjaśnić prowadzący i słuchacze Magla w Strefie FM. Nie do końca się udało, ale...
Pani Małgorzata twierdziła, że Janusze dlatego są Januszami, bo ktoś, kto to wymyślił pamiętał serial sprzed lat pt. "Janusz". Bohater był co najmniej niefrasobliwy i nie radził sobie w życiu.
Pani Emilia zwróciła uwagę, że Januszów najwięcej jest na meczach piotrkowskich drużyn piłki ręcznej: wyrywają się z domu od żon, by móc przez 2 godziny pokrzyczeć sobie do woli na zawodników/zawodniczki czy sędziego. Bo w domu nie mogą.
Pani Ewa Janusza poznaje po stroju. Według niej, nosi on białe skarpety, adidasy, koszulkę na ramiączkach (lub chodzi bez koszulki - zwłaszcza latem), zimą zakłada swetry we wzory, w ręku ma piwo, posiada nadwagę i wąsy.
Pan - uwaga - Janusz z ubolewaniem zauważa, że o Januszach zaczęło się mówić i pisać w internecie dopiero w tym roku. Podobno stało się tak, od kiedy wielu Polaków swój wypoczynek nad morzem uzależnia od możliwości postawienia parawanu. To zdjęcia wypoczywających za parawanami osób i tworzone na ich podstawie memy stały się początkiem tej, jak ją nazywa, nagonki.
Od razu zaznaczamy, że nikogo nie mieliśmy zamiaru urazić. Po prostu chcieliśmy się dowiedzieć więcej na temat tego internetowego zjawiska. A przy okazji przypominamy, że oprócz Januszów w sieci funkcjonują też np. Mariany.