- Po opublikowaniu danych IPN starosta obiecywał, że wystąpi o autolustrację. Miał na to czas, ale tego nie zrobił, stąd wniosek o wotum nieufności.
Wniosek miał być głosowany przez Zarząd we wtorek, 16 lutego. - Dowiedziałem się jednak, że IPN nie skończy swojej kwerendy przed końcem marca, w związku z tym złożyłem kolejny wniosek, żeby przesunąć głosowanie nad wotum zaufania dla Stanisława Cubały na kolejne posiedzenie Zarządu, kiedy IPN zakończy postępowanie i wszystko będzie jasne - mówi Bogusławski. - Ale Zarząd nie zgodził się na przegłosowanie tego drugiego wniosku. Rozpoczęła się dyskusja, najbliżsi współpracownicy prezesa oświadczali, że mu wierzą, inni domagali się postawienia „grubej kreski". W końcu wyszło na to, że to ja jestem czarną owcą w PSL, choć - jak przypomniałem kolegom - to nie ja figurowałem w dokumentach IPN. Opuściłem Zarząd. Wrócę, kiedy będą znane wyniki IPN-owskiego postępowania - dodaje Bogusławski.
W tajnym głosowaniu Zarząd Powiatowy udzielił Stanisławowi Cubale wotum zaufania. Głosowało dziewiętnaście osób. Jedna była przeciwko, dwie wstrzymały się od głosu, reszta była „za".
A jak sam prezes Zarządu Powiatowego PSL Stanisław Cubała ocenia wniosek i głosowanie? Czy był dla piotrkowskiego starosty zaskoczeniem? - Ta sytuacja się powtarza. To chyba cykliczna akcja przed zbliżającymi się wyborami - mówi.
Pojawia się pytanie, czy gdyby Stanisław Cubała - tak jak obiecywał - złożył wniosek o autolustrację, sprawa nie znalazłaby szybciej swojego finału? - Myślę, że nie, bo po pierwsze winni się tłumaczą, a po drugie nie mam żadnej decyzji z IPN-u i nie wiem po prostu, z czego mam się tłumaczyć i o co w tym wszystkim chodzi. Czuję się niewinny i nie mam podstaw, żeby o nią występować - tłumaczy Cubała. - Jak mogę występować o uniewinnienie, skoro jestem niewinny. Dziwne tylko, że prace prokuratury IPN-owskiej tak się przedłużają. Z niecierpliwością oczekuję końca tego procesu, bo doznaję wielu upokorzeń (chociażby to ostatnie głosowanie). Wiele osób próbuje tę sprawę wykorzystać politycznie przeciwko mnie. Taka sprawa prywatnie bardzo boli, bo to jest takie długotrwałe zadawanie ran - dodaje.
Czy długość postępowania autolustracyjnego i postępowania przygotowawczego prowadzonego przez IPN jest porównywalna? Zdaje się to potwierdzać zastępca naczelnika Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Łodzi Radosław Peterman. - Tu nie ma różnicy w długości postępowania, bo i tak zwracamy się (sąd i IPN - przyp. red.) do różnych jednostek posiadających materiały, a do tego próbujemy jeszcze przesłuchiwać w tej kwestii poszczególnych świadków, np. funkcjonariuszy - mówi. - Do postępowań autolustracyjnych też przygotowujemy materiały. W przypadku, gdy prokurator zajmie stanowisko, że oświadczenie lustracyjne budzi wątpliwości co do jego prawdziwości, dalsze postępowanie prowadzi sąd powszechny. Kiedy ktoś wystąpi o autolustarcję, to sprawę od razu prowadzi sąd powszechny, a my przygotowujemy materiały - mówi Peterman.
A o jaką sprawę w przypadku piotrkowskiego starosty chodzi? O tę dotyczącą rzekomej współpracy Stanisława Cubały z organami bezpieczeństwa państwa. Sprawa wyszła na jaw 26 marca 2009 r., kiedy to IPN opublikował uzupełnienie katalogów osób publicznych, które znalazły się w dokumentach tychże organów. Nowa lista to ponad 3 tys. nazwisk. Wśród nich znalazło się także nazwisko piotrkowskiego starosty.
Jak wynikało z notatki opublikowanej wówczas przez IPN, 10 września1986 Stanisław Cubała zarejestrowany został przez Wydział VI WUSW Piotrków Trybunalski w kategorii kTW (kandydat na tajnego współpracownika). Zaledwie osiem dni później zmieniono kategorię rejestracji na TW (tajnego świadomego współpracownika), któremu nadano ps. „Okrza". TW „Okrza" pozyskany został do tzw. sprawy obiektowej kryptonim „Instytucja" dotyczącej Wojewódzkiego Ośrodka Postępu Rolniczego w Rozprzy. Materiały operacyjne dotyczące tej sprawy zostały zniszczone w styczniu 1990. Pozostał po nich jednak ślad w rejestrach. Stanisław Cubała zdecydowanie zaprzecza jakiejkolwiek współpracy z organami bezpieczeństwa państwa.
Czy piotrkowski starosta Stanisław Cubała jest kłamcą lustracyjnym? Odpowiedź na to pytanie przybliżyć ma prowadzone przez Instytut Pamięci Narodowej tzw. postępowanie przygotowawcze. To pierwotnie miało się zakończyć w styczniu, ale... - Trwają cały czas czynności związane z weryfikacją. Wszystko zależy od zewnętrznych dysponentów materiałów archiwalnych (przedłuża się otrzymanie od nich materiałów). Myślę, że najdalej do końca marca będzie znane stanowisko prokuratora w tej sprawie - informuje Radosław Peterman, zastępca naczelnika Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Łodzi i dodaje, że nie jest w stanie wypowiedzieć się w tej sprawie za prokuratora prowadzącego, bo to on ocenia materiały (prowadzący - prokurator Jacek Czarnecki, naczelnik Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Łodzi - jest na urlopie).
Na odpowiedź przyjdzie więc nam jeszcze poczekać.
Anna Wiktorowicz