Święto Objawienia Pańskiego to jedno z najważniejszych świąt. Przed nim są jedynie Wielkanoc i Boże Narodzenie. W Polsce do roku 1960 był to dzień wolny od pracy, w którym wierni mogli udać się do kościoła. Jednak po wejściu w życie ustawy Gomułki z listopada 1960 roku w kalendarzu państwowym zlikwidowane zostały dwa wolne od pracy święta: Trzech Króli (6 stycznia) oraz święto Wniebowzięcia NMP (15 sierpnia). Po upadku PRL-u w 1989 roku przywrócono dzień 15 sierpnia jako dzień wolny od pracy. Natomiast święto Trzech Króli musiało czekać aż 50 lat, żeby znowu stać się dniem wolnym. Batalię o 6 stycznia stoczył były prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Początkowo jego próby przeforsowania ustawy w sejmie kończyły się fiaskiem. Podpisy na listach poparcia dla tej inicjatywy złożyło ponad milion Polaków i... w końcu się udało.
12 dni wolnych od pracy, ale...
...nie wszystko złoto, co się świeci. Teraz oprócz Nowego Roku, poniedziałku wielkanocnego, 1 i 3 maja, pierwszego dnia Zielonych Świątek, Bożego Ciała, 15 sierpnia, 1 i 11 listopada oraz dwóch dni Bożego Narodzenia mamy wolne także w święto Trzech Króli, co daje nam 12 dni. Jednak posłowie zdecydowali również, że nie będziemy już mogli odbierać dni wolnych za święta wypadające w sobotę. Tym samym nie będziemy mogli odebrać sobie dnia wolnego za Nowy Rok, który w tym roku wypadł właśnie w sobotę. Od roku 2011 do 2020 w ten sposób przepadnie nam 8 dni wolnych za sobotnie święta. Ale 6 stycznia daje inne możliwości. W tym roku wypada w czwartek, można wziąć sobie więc wolne w piątek i przedłużyć weekend do czterech dni.
6 stycznia, a może 24 grudnia?
Nie wszyscy są zadowoleni z takiego stanu rzeczy. Posłowie SLD uważają, że lepszym pomysłem byłoby ustanowienie dniem wolnym od pracy 24 grudnia. – Boże Narodzenie to święto rodzinne, a Wigilia jest wyjątkowym dniem. Lepiej, gdyby to ona była dniem wolnym od pracy. Obecnie wielu pracodawców tego dnia pozwala swoim pracownikom wcześniej wyjść do domu, ale wynika to tylko z ich dobrej woli - mówi poseł SLD Artur Ostrowski. – Czy uda się ten pomysł przeforsować? Trudno powiedzieć... po tym, jak ustalono 6 stycznia dniem wolnym, może się uda. Aczkolwiek ze strony Platformy Obywatelskiej słyszymy, że nie jest to najlepszy pomysł. Pamiętam jednak taki moment, kiedy posłowie PO zgłaszali Wigilię jako dzień wolny od pracy, może więc nic straconego – uważa Artur Ostrowski.
Podczas gdy obradowano nad ustanowieniem święta Trzech Króli dniem wolnym od pracy, SLD opowiadało się przeciw takiemu rozwiązaniu. – Głównie przez to, że wiązało się z tym odebranie dni wolnych za święta przypadające w sobotę – dodaje poseł. Mieliśmy pomysł, który jednak nie spotkał się z aprobatą, mianowicie by wprowadzić ruchomy wolny dzień od pracy. Każdy mógłby zdecydować, kiedy taki dzień miałby przypaść. Mogłyby to być nawet czyjeś urodziny – tłumaczy Artur Ostrowski. Niestety pomysł został odrzucony, a SLD skupia się teraz na przeforsowaniu zapisu, by dniem wolnym od pracy była Wigilia.
Czy dzień wolny w święto Trzech Króli to dobry pomysł?
Pewnie jak zwykle ile ludzi, tyle zdań na ten temat. Nie da się jednak ukryć, że takie rozwiązanie niesie ze sobą zarówno plusy, jak i minusy. Argumentem na „nie” może wydawać się oczywiście zabranie dni wolnych za święta wypadające w sobotę. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że w okresie od 2011 roku do 2020 tych dni jest 8, to i tak jesteśmy o jeden dzień do przodu, ponieważ święto Trzech Króli wypada w tym czasie oczywiście 9 razy. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy również wydłużyć sobie weekend, przedłużyć świąteczny urlop, być może ten wolny dzień zachęci pracowników do odbierania zaległego urlopu w okresie zimowym.
Joanna Szczepańska