W naszym województwie króluje zupa grzybowa, w która posiada aż 43 proc. sympatyków - mówi pani Elżbieta z koła gospodyń wiejskich z powiatu piotrkowskiego. Podobnie na południu kraju, gdzie około 35 proc. mieszkańców również uznaje zupę grzybową za najczęściej podawaną podczas uroczystej wieczerzy. Według tradycji ludowej dary lasu mają magiczną moc właśnie ze względu na miejsce i szybkie tempo wzrostu. Temu, kto spożywa je w wieczór wigilijny, mają zapewnić trzeźwość umysłu i siły witalne. Ponadto grzyby stanowią symbol połączenia świata żywych ze światem zmarłych (zapewniają przychylność duchów).
Czerwony barszcz - tę zupę podczas wigilii wybiera zdecydowana większość, bo 60,5 proc. Polaków. Co ciekawe, barszcz częściej wybierają kobiety. Pochodzi z Europy Wschodniej i Centralnej. Barszcz podawany 24 grudnia – mówi pani Elżbieta - to zupa postna. Nie zawiera żadnych mięsnych dodatków, to "czysta" zupa z włoszczyzny, buraków, kwasu buraczanego i grzybów. Uszka to malutkie pierogi z farszem w środku. Wypełnienie może być na przykład grzybowe lub mięsne. Na stole wigilijnym najczęściej jemy uszka grzybowe. Na Lubelszczyźnie blisko 73 proc. mieszkańców potwierdziło, że podczas wigilii podawany jest barszcz czerwony z uszkami lub pierogami.
Jeśli chcemy urozmaicić nieco świąteczne menu, zamiast tradycyjnego kompotu (lub oprócz niego) może pojawić się zupa z suszu - Moi znajomi z okolic Wielunia znają tylko taką zupę jako zupę wigilijną – opowiada pani Elżbieta.