Rynny to tylko jeden z powodów niezadowolenia poszkodowanych przez trąbę powietrzną mieszkańców Gorzkowic. Na razie na ok. 200 wydanych protokołów szkód, do urzędu gminy wpłynęły 64 odwołania. Dotyczą nieuwzględnionych, a zniszczonych elementów domów, m.in. właśnie rynien czy kosztów robocizny, a przez to, zdaniem ofiar żywiołu, zaniżenia wartości strat. W Radomsku, gdzie wydano ponad 100 protokołów (na 160 wszystkich), jak na razie nie ma żadnego odwołania.
Urzędnicy w Gorzkowicach nie mają sobie nic do zarzucenia, bo jak podkreśla Iwona Kadir, sekretarz gminy, sztywno trzymają się zasad szacowania z zarządzenia MSWiA. A tam rynien nie ma. Nie ma też innych elementów, na odbudowę których poszkodowani nie dostaną pieniędzy, np. tynków akrylowych, paneli podłogowych.
- Jak ktoś miał złote klamki, to wiadomo, że na nie pieniędzy nie dostanie - wyjaśnia Mirosław Rudek, rzeczoznawca, który podkreśla też, że robocizna została uwzględniona w cenach materiałów.
O różnicach w szacunkach w Radomsku nie chce się wypowiadać, chętnie za to doświadczeniem dzieli się Beata Kotlicka, zastępca kierownika radomszczańskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
- Robimy je skrupulatnie, może dlatego idzie wolniej - mówi Kotlicka, która przyznaje, że uwagi zgłosiła tylko jedna rodzina. - Słuszne, bo dotyczyły 14 niepoliczonych schodów. Liczymy też rynny czy tynki akrylowe, jeśli były przed trąbą. Przede wszystkim rozmawiamy z ludźmi.
Gorzkowiccy urzędnicy też rozmawiają, ale poszkodowani czują się podwójnie pokrzywdzeni. Elżbieta Źródelna z Gorzkowiczek mówi przez łzy, bo obawia się, że z powodu, jej zdaniem zaniżonych wycen, z 10 tys. zł zapomogi, którą dostała na odbudowę domu, część będzie musiała zwrócić. Rzeczoznawca wycenił ją na 6.650 zł. Skąd ma oddać?
- Ja już wydałam, bez robocizny, 17 tys. zł, z czego 10 tys. zł to pożyczka - mówi łamiącym się głosem. Odwołanie złożyła, ale nie wierzy w cuda. - Na początku to przychodzili, oglądali, ale teraz nie ma pomocy. Drzwi mi wycenili na 1.070, a dach - całe 132 metry tylko na 2.300...- płacze kobieta. - Bo mam już dość tych pism, tych upokorzeń...
Agnieszka Łukomska-Dulaj, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej UW w Łodzi, nie chce rozsądzać, gdzie koszty szacowane są rzetelniej. Jak zapewnia, odwołania zostaną dokładnie rozpatrzone, choć już wiadomo, że część jest niezasadna, np. te dotyczące wyłącznie kosztów robocizny. Dokładnie zostaną także sprawdzone wyceny z Radomska.
- To podstawa wypłaty kolejnych odszkodowań - mówi i uspokaja, że w Gorzkowicach, mimo że w ok. 60 przypadkach wyceny szkód są niższe niż wypłacone już zapomogi, ludzie raczej nie będą musieli różnicy zwracać. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale: - Jestem przeciwniczką takiego rozwiązania, a te zapomogi to w końcu pieniądze z opieki społecznej, czyli także na utracony dobytek.
Karolina Wojna POLSKA Dziennik Łódzki
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?