Przedstawiciele powiatu deklarowali, że już teraz chcieli położyć nakładkę na tym drugim odcinku, mieszkańcy oczekują tymczasem kompleksowej przebudowy tej drogi. Włodarze Starostwa argumentowali, że kompleksowy remont wymagałby wykupienia 20 tysięcy m2 gruntów od mieszkańców (m.in. w Krzyżanowie), na co trzeba by przeznaczyć ok. 1 milion złotych. Oczywiście zwiększyłoby to koszty całej inwestycji, a sama przebudowa trwałaby dłużej. Przedstawiciele powiatu chcieliby ubiegać się wówczas o dotację w ramach Programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2019, a szanse na jej uzyskanie byłyby większe, gdyby droga spełniała określone kryteria: jezdnia musiałaby mieć 6 metrów szerokości, do tego chodnik, pobocze oraz rów, czyli razem ok. 15 metrów szerokości, ponieważ każdy ten element jest dodatkowo punktowany.
- Jeszcze jest jeden szczegół, gdybyśmy ubiegali się o dofinansowanie, po remoncie droga musiałaby być otwarta dla wszystkich pojazdów, bez ograniczeń. W tej chwili drogą Siomki - Krzyżanów nie mogą jeździć auta o masie powyżej 5 ton, po kompleksowej przebudowie takiego ograniczenia by nie było - powiedział Zbigniew Starostwa, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Piotrkowie Trybunalskim.
- Parametry są ważne, ale ważniejsze są nasze dzieci i wnuki, niekiedy muszę nosić moją wnuczkę na plecach, bo droga jest tak zalana i uważam, że położenie nakładki nie rozwiąże problemu, dlatego, że tam nie ma podłoża. Szanujmy pieniądze, nie wywalajmy ich w błoto - apelowała tymczasem jedna z mieszkanek.
Wicestarosta Piotr Wojtysiak zapewniał, że tańszy wariant przebudowy drogi w Krzyżanowie - który kosztowałby ok. 200-300 tysięcy złotych za 1 km wobec 1 miliona złotych za 1 km przy kompleksowej przebudowie - zakładał także wymianę podbudowy w tych najbardziej newralgicznych miejscach, nie przekonało to jednak wójta Romana Drozdka, który po raz kolejny przypomniał, że powiat za dużo wydaje na administrację, a pieniądze przeznaczane na ten cel powinny być przeznaczone właśnie na remonty dróg, jego zdaniem ok. 50 km dróg powiatowych wymaga natychmiastowego remontu inaczej niebawem trzeba będzie je zamknąć.
Przedstawiciele Starostwa zadeklarowali, że mogą zlecić przygotowanie projektu kompleksowej przebudowy drogi Siomki-Glina, jeśli włodarze gminy Wola Krzysztoporska dołożą na ten cel połowę kwoty. 30 lipca do wójta Romana Drozdka wysłano zresztą pismo w tej sprawie.
- Dlaczego wywiera się na wójcie presję, że musi dołożyć 50%, przecież jest podział, jest powiat i jest gmina, każdy powinien dbać o swoje drogi - ripostował kolejny z mieszkańców.
- Nikogo nie szantażujemy, jak dobry gospodarz najpierw realizujemy te inwestycje, na które możemy pozyskać środki zewnętrzne. Nakładkę możemy zrobić od razu, a na kompleksową przebudowę nas w tej chwili nie stać, dlatego prosimy o pomoc - opowiedział Piotr Wojtysiak.
Czy projekty budowlane dotyczące przebudowy dróg powiatowych nr 1913E na odcinku Siomki-Glina i nr 1916E na odcinku Bogdanów-Woźniki zostaną zlecone jeszcze w tym roku? Przedstawiciele powiatu uzależniają to od decyzji wójta Romana Drozdka, który jeszcze nie odpowiedział na wysłane pismo.