Główny postulat strajkujących to wzrost wynagrodzenia do poziomu podwyżek, które przyznano pielęgniarkom - tzw. 4x400zł, chcieliby więc, aby przez cztery lata ich wynagrodzenia wzrosły o 1600 złotych. Poza tym fizjoterapeuci domagają się możliwości dokształcania, ale też nie zapominają o pacjentach. Chcą skrócenia kolejek i czasu oczekiwania na rehabilitacje. - Protest rozpoczął się formą honorową. We wtorek fizjoterapeuci oddawali krew, a od środy prowadzimy strajk włoski, który polega na bardzo drobiazgowym udzielaniu świadczeń, oczywiście z zgodnie z procedurami - mówi Jakub Goss, wiceprzewodniczący Oddziału Terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii przy Samodzielnym Szpitalu Wojewódzkim im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim.
Fizjoterapeuci w tym szpitalu zarabiają od 1600 do 1800 zł netto.
Pacjenci protest popierają i rozumieją sytuację fizjoterapeutów, jednak skarżą się, że na zabieg czekają jeszcze dłużej niż dotychczas:
Jak się dzisiaj nieoficjalnie dowiedzieliśmy, niewykluczone, że protest będzie mieć jeszcze ostrzejszą formę i piotrkowscy fizjoterapeuci rozpoczną głodówkę.
Ogólnopolski protest fizjoterapeutów rozpoczął się 7 maja. Może on potrwać do końca tego miesiąca. Minister zdrowia Łukasz Szumowski obiecał fizjoterapeutom podwyżki od 1 marca tego roku, ale jak dotąd konkretów w tej sprawie nie ma. Protestujący w Piotrkowie w pełni popierają akcję ogólnopolską.