- Każda edycja Szlachetnej paczki daje nam nowe spojrzenie na problematykę polskiej biedy. Ten rok przepełniony jest drastycznymi historiami. Pomagamy ludziom starszym, samotnym, niesamodzielnym, ponieważ ta grupa społeczna ciągle się powiększa. Cieszę się, że w naszym regionie magia pomagania wciąż rośnie i potencjał jest na najwyższym poziomie -powiedział Oskar Kuliński, lider rejonu piotrkowskiego Szlachetnej Paczki
Tegoroczna edycja Szlachetnej paczki różniła się od poprzednich. Wolontariusze chcieli, aby ich pomoc nie skończyła się na wręczeniu jednego prezentu. - Kiedy jechaliśmy do wybranych rodzin, mogliśmy zobaczyć warunki w jakich żyją. Często są to osoby samotne, żyjące bez bieżącej wody, w domach z zarwanym dachem. Pomożemy im. Nasi darczyńcy zapewnią im opał, żywność, a nawet naprawiają dachy. Rodzi się jednak pytanie, co dalej? Ci ludzie będą musieli zmagać się sami z kolejnymi problemami, a pamiętajmy, że są to osoby starsze, którym stan zdrowia na wiele nie pozwala. Na pewno będziemy systematycznie ich odwiedzać, ale potrzebne są rozwiązania systemowe. Jeżeli nic się w tym kierunku nie zmieni, to może dojść do tragedii. To jest dużo większe wyzwanie, z którym powinny zmierzyć się określone instytucje - dodał Kuliński.
Podczas finału Szlachetnej Paczki tradycyjnie panowała rodzinna atmosfera. Od godziny 9.00 do magazynu logistycznego przychodzili darczyńcy, którzy przynosili paczki. Następnie wolontariusze zawozili je do wybranych rodzin. - Jestem wśród wolontariuszy drugi raz. W tym roku pomyślałam sobie, że zapytam lokalne restauracje czy również chciałyby włączyć się do naszej akcji. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, ponieważ prawie wszyscy się zgodzili. Zaangażowałam się z potrzeby serca. Zawsze, kiedy o tym mówię, to nie potrafię powstrzymać łez, ponieważ mam przed oczami obrazy osób, którym wręczaliśmy prezenty. Są to osoby żyjące w skraje złych warunkach, a my możemy teraz chociaż trochę im pomóc. Zawsze wizycie w domach rodzin potrzebujących towarzyszą ogromne emocję. Są łzy i ogromna radość. Chciałabym, żeby ludzie cały czas pamiętali, że jest wiele osób, które potrzebują pomocy i na pewno każdy ma coś, co mógłby oddać drugiej osobie - powiedziała Marta Kępska, wolontariuszka Szlachetnej Paczki.
Magazyn logistyczny Szlachetnej Paczki mieścił się na terenie Filii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.