Najpierw, na początku epidemii, piotrkowski oddział terenowy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi zawiesił do odwołania wszystkie egzaminy. Dopiero w maju umożliwiono przeprowadzanie egzaminów na kategorie A i C. Nieco później "odmrożono" także tę najpopularniejszą, czyli kategorię B. Było to możliwe dzięki stosowaniu się do zasad bezpieczeństwa i higieny. - Obecnie przeprowadzamy egzaminy we wszystkich kategoriach. To był dla nas trudny miesiąc. Wszyscy musieliśmy się przyzwyczaić do wprowadzonych obostrzeń. Sam egzamin wygląda tak jak do tej pory. Zastosowaliśmy także zmiany przy samej obsłudze klienta. Osoby, które zapisały się na egzamin prosimy o przybycie do nas 15 minut wcześniej, aby mogły poczekać i dobrze przygotować się do jego rozpoczęcia - tłumaczy Dariusz Misztal, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi w oddziale terenowym w Piotrkowie.
Egzaminatorzy cieszą się, że mogli wrócić do pracy i z wyrozumiałością podchodzą do nowych zasad, stosując środki ochrony indywidualnej. Jak sami podkreślają, zdrowie jest ważniejsze niż komfort. - Na pewno pracuje się trudniej. Mamy maski, które powodują, że komfort pracy jest gorszy. Temperatura powietrza jest już wysoka, więc poci się twarz, ręce mokre, bo pracujemy w rękawiczkach. Musimy jednak przestrzegać tych zasad, aby osoby przychodzące na egzamin czuły się bezpiecznie - mówi Andrzej Szafrański, egzaminator w piotrkowskim oddziale WORD w Łodzi.
Po każdym egzaminie konieczna jest dezynfekcja i przewietrzenie pojazdu. - Osoba opuszcza pojazd, a my dezynfekujemy specjalnym płynem te elementy, które kandydat na kierowcę dotykał: klamki, przełączniki, lewarek zmiany biegów, dźwignia hamulca pomocniczego - dodaje A. Szafrański.
Zdaniem pracowników piotrkowskiego oddziału WORD w Łodzi, osoby ubiegające się o prawo jazdy rozumieją powagę sytuacji i bezproblemowo przestrzegają zaleceń sanitarnych, które obowiązują obecnie w oddziałach WORD.- Nie spotkałem się z sytuacją, że ktoś narzekał na wprowadzone środki ostrożności.
Największy problem mają te osoby, które noszą okulary. Jeżeli mają maskę, której nie da się zacisnąć na nosie, to po prostu parują im szkła. To może utrudniać m.in. wykonanie zadania na placu manewrowym. Ogólnie zwracamy uwagę, aby osoby podchodzące do egzaminu zakrywały usta i nos. Jeżeli rozpoczynamy egzamin, to robimy pomiar temperatury ciała. Czasem zdarza się, że pomiary są nieprawidłowe i je powtarzamy. Musimy wszystko dokładnie analizować - tłumaczy egzaminator.
Egzaminatorzy uważają, że niektóre ze środków ochrony indywidualnej i zalecenia sanitarne można by zostawić na stałe. - Aktualnie maseczki, rękawiczki i dezynfekcja to konieczność. Można rozważyć, czy niektórych środków ostrożności nie zostawić na stałe. My jako egzaminatorzy, spędzamy sporo czasu w kabinie pojazdu, w małej przestrzeni przez długi czas, jesteśmy w sposób szczególny narażeni na zakażenie. Zdajemy sobie sprawę, że stosowanie środków ochrony osobistej jest niekomfortowe dla nas pracowników i dla osób, które starają się uzyskać u nas uprawnienia - mówi Kazimierz Pokrywa, egzaminator nadzorujący w piotrkowskim oddziale terenowym WORD w Łodzi.
Egzaminator w ciągu dnia pracy, zgodnie z rozporządzeniem, może podejmować 9 kandydatów na kierowców. Od kiedy "odmrożono" egzaminy, zmniejszono tę liczbę do 7. Teraz zdecydowano się zwiększyć ten limit do 8.