- To był… średni rok. Trochę dokuczyła nam susza, w związku z tym plony były niższe, ale nie ma co narzekać – powiedział nam tuż przed rozpoczęciem uroczystości Janusz Swarbuła, starosta dożynek.
- Jest za co dziękować. Szczęśliwie udało się zebrać plony, chociaż były one mniejsze. Dziś jest okazja, żeby podziękować Bogu i rolnikom, podzielić się chlebem, poczęstować ludzi, posłuchać muzyki – mówił z kolei burmistrz Andrzej Jaros.
Okazuje się, że w gminie Wolbórz rolnicy złożyli 63 wnioski o oszacowanie strat w rolnictwie, niestety tylko 2 kwalifikują się do udzielenia im pomocy. – Straty, które ponieśliśmy w gminie oceniam na ok. 20% - dodał wójt.
Po mszy świętej uczestnicy święta powrócili na plac Jagiełły, gdzie ustawiona była scena i namioty, w których swoje stoiska miały koła gospodyń wiejskich. Nie zabrakło swojskiego jadła i muzyki, o to drugie zadbały zespoły Cantare i Wolborskie Nuty.
Dożynki w gminie Wolbórz zakończył występ Kapeli Józefa Wyrwińskiego z Korzyc.