Internetowy wpis Krzysztofa Hołowczyca wywołał może nie burzę, ale na pewno dyskusję. Nad tym, czy to naprawdę drzewa zabijają, czy może jednak kierowcy jadąc zbyt szybko, bez zapiętych pasów, a nawet po pijanemu rozbijają o nie swoje samochody. I często giną. Tak było choćby kilkanaście dni temu w Klamrach koło Chełmna. Ale i w naszym regionie zdarzyły się tragiczne wypadki.
Czy można było ich uniknąć, i czy gdyby nie drzewa, o które samochody się rozbiły, nikomu nic poważnego by się nie stało?
- To nie drzewa się przemieszczają, tylko kierowcy tak, a nie inaczej prowadząc swoje auta - mówi Michał Franas, specjalista bezpieczeństwa w piotrkowskim WORD. - Nikt przecież nie sadzi drzew na środku drogi. To nie one na nas wpadają, tylko my na nie, przekraczając dozwoloną prędkość, łamiąc przepisy, nie mówiąc już o prowadzeniu pod wpływem...My w WORD edukujemy, prowadzimy szkolenia, uczulamy kierowców m.in. na konieczność zapinania pasów bezpieczeństwa. One bardzo często ratują życie.
Wpis pana Hołowczyca wydaje mi się trochę kontrowersyjny, ale dobrze że się pojawił. Bo wywołał dyskusję, która może pomóc.
O tym, czy przydrożne drzewa rzeczywiście stwarzają zagrożenie dla życia kierujących dyskutowano także w radiowym "Maglu".
- Nie drzewa są winne, ale ich obecność rzeczywiście stanowi niebezpieczeństwo - mówiła na antenie pani Katarzyna. - Oczywiście, że jeśli drzewa z poboczy usuniemy, to i tak nie unikniemy wypadków. Ale z pewnością nie będą one tak tragiczne w skutkach, bo samochód co najwyżej będzie dachował, a nie rozbije się o drzewo.
- Drogi są jakie są, kierowcy jeżdżą jak jeżdżą, zdarzają się sytuacje, że uciekając przed zderzeniem czołowym, zjeżdżamy na pobocze. A tam czeka na nas drzewo - to wypowiedź pana Janusza, który zauważył, że np. na drodze do Łodzi ze Srocka wycięto przydrożne topole. - I od tego czasu nie słyszałem o tragicznym wypadku w tamtym miejscu.
- Owszem, drzewa to poważne zagrożenie, ale winni jesteśmy my, kierowcy - uważa pani Paulina.
- Jasne, skoro przeszkadzają nam drzewa, to może kiedy droga prowadzi przez las, wytnijmy las - ironizował pan Łukasz.
Ktoś inny zaproponował, by zamiast drzew posadzić krzewy.
Pytany przez dziennikarzy przedstawiciel Ministerstwa Transportu powiedział, że o wycince drzew nikt nie myśli. Bo są potrzebne, rzucają cień, przez co asfalt w czasie upałów się nie topi, zimą zapobiegają nawiewaniu śniegu na jezdnie, a także psychologicznie odstraszają kierowców przed przyciśnięciem pedału gazu.
Z tym ostatnim można by polemizować. A co na ten temat sądzą Państwo? Wycinać drzewa już posadzone? Nie sadzić nowych?
A może macie swoje pomysły? Czekamy na nie.
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?