Temat połączenia dwóch szpitali powraca jak bumerang. Teraz wywołali go radni powiatowi, którzy przyjęli stanowisko w sprawie katastrofalnej sytuacji finansowej placówki. Radni powiatu podkreślają, że sytuacja PCMD jest krytyczna, a - ich zdaniem - wynika to m.in. z niskiej wyceny świadczeń NFZ, lawinowo rosnących kosztów czy braku rozwiązań systemowych.
Radni pisali także, że samorząd powiatowy nie ma możliwości dalszego płacenia na opiekę medyczna pacjentów Centrum i zwrócili się z apelem do ministra zdrowia, parlamentarzystów ziemi piotrkowskiej, wojewody łódzkiego i marszałka województwa łódzkiego o podjęcie niezwłocznych działań.
Jedynym, racjonalnym rozwiązaniem jest (...) pilna konsolidacja świadczeń medycznych obu piotrkowskich szpitali. Brak stanowczych i szybkich działań, o które występujemy, może wiązać się z koniecznością podjęcia decyzji przez samorząd powiatu piotrkowskiego o zaprzestaniu działalności Powiatowego Centrum Matki i Dziecka - napisano w oświadczeniu.
Zdaniem powiatowych radnych rosnące zadłużenie PCMD nie wynika ze złego zarządzania placówką. W podobnym tonie wypowiadał się na sesji starosta Piotr Wojtysiak.
Od 2019 roku przyjmujemy sprawozdania finansowe, które nie satysfakcjonują nikogo. Dlaczego wyniki szpitala są złe? Bo do świadczeń, które powinien finansować NFZ, dopłacamy praktycznie drugie tyle z budżetu powiatu. Mieliśmy olbrzymią nadzieję na wejście w życie zapowiadanych przez rząd rozwiązań legislacyjnych, które miały doprowadzić do przejęcia, restrukturyzacji, oddłużenia i poprawy efektywności szpitali powiatowych. Nasza sytuacja finansowa jest krytyczna - mówił starosta Wojtysiak.
Więcej na temat tego stanowiska piszemy TUTAJ.
Na antenie radia Strefa FM do stanowiska odniósł się wicemarszałek województwa Zbigniew Ziemba (Urząd Marszałkowski jest organem prowadzącym szpital przy ul. Rakowskiej - red.).
Stanowisko mówi o tym, że jest potrzeba podjęcia stanowczych działań. Czy to będzie połączenie, czy inna forma? Czas pokaże. To stanowisko jest takim głosem rozpaczy. Sytuacja szpitala powiatowego pewnie nie jest najlepsza. Organem założycielskim jest powiat i to oni powinni tłumaczyć się z tych działań, zaniechań lub długów - zwrócił uwagę wicemarszałek Ziemba, podkreślając, że Piotrków nie powinien zostać bez oddziału położniczego.
Zbigniew Ziemba przypomniał także o tym, że przed trzema laty między władzami województwa, a powiatem piotrkowskim toczyły się rozmowy w sprawie połączenia.
Ostatecznie te rozmowy nie zyskały kształtu porozumienia. Stało się tak ze względu na fakt, że po stronie ówczesnej dyrekcji szpitala powiatowego nie było zgody. Wydaje się, że nie było także ostatecznej woli porozumienia. Kolejny ruch, który wówczas wykonał dyrektor szpitala powiatowego to było wypowiedzenie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, co wydaje się być zupełnie niewłaściwym ruchem. Ten kontrakt później został przywrócony. Działania każdego podmiotu leczniczego wobec NFZ-u są obarczone dużym ryzykiem. To ryzyko - z mojej oceny sytuacji - nie opłaciło się szpitalowi powiatowemu - podsumował Zbigniew Ziemba.
Jak widać sprawa przyszłości szpitala przy ul. Roosevelta jest kwestią bardzo otwartą. Do tematu połączenia szpitala lub ewentualnego zamknięcia powiatowej placówki będziemy jeszcze na pewno wracać.