- Chmura nie zagraża nam w Piotrkowie. Jeżeli chodzi o pułapy, na których my latamy, to nie jest groźna. Pyły przemieszczają się na wysokości ok. 4 km i nie mamy żadnych ograniczeń. Samoloty członków wznoszą się już w powietrze i żadnego zagrożenia z tytuły chmury nie widzimy - powiedział Jarosław Cempel - dyrektor AZP.

Zagrożona natomiast jest strefa zrzutu. Spadochroniarze mieli skakać już dwa tygodnie temu, wtedy plany skoczków pokrzyżowała pogoda, a w ostatni weekend chmura wulkaniczna.

- Planujemy skoki spadochronowe co tydzień. Wszystko uzależnione jest od warunków i od tego, czy dostaniemy zgodę. W zeszłym tygodniu ze względu na chmurę wulkaniczną musieliśmy odwołać skoki - przyznał Krzysztof Filus - instruktor spadochronowy.

Jeśli piotrkowska strefa zrzutu otrzyma zgodę na start samolotów na wysokość czterech tysięcy metrów, zrzuty się odbędą. Jeśli jednak Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zgody na starty nie wyda, spadochroniarze będą musieli przełożyć skoki na inny termin.