Galiczanka od samego początku spotkania postawiła przyjezdnym trudne warunki. Przy remisie 4:4 rzuciła trzy bramki z rzędu i tę przewagę utrzymywała przez całą pierwszą połowę, która zakończyła się wynikiem 13:11.
Po wznowieniu gry Piotrcovia rzuciła trzy bramki z rzędu (SIlvie Polaskova, Tatjana Trbović i Karolina Jureńczyk z rzutu karnego) i nasz zespół wygrywał 14:13. Nie poszedł jednak za ciosem i znów niestety oddał inicjatywę twardo grającym (siedem 2-minutowych kar w całym spotkaniu) gospodyniom. Do 58. minuty wszystko układało się po myśli Galiczanki. Mecz trwa jednak 60 minut, a dwie minuty w piłce ręcznej to niekiedy cała wieczność.
Galiczanka Lwów - Piotrcovia 24:25 (13:11)
Piotrcovia: Opelt 1, Suliga - Grobelna 6, Jureńczyk 5/1, Polaskova 5/2, Waga 2, Trbović 2, Świerczek 1, Szczepanek 1, Radushko 1, Senderkiewicz 1.
Kary: 8 min (Senderkiewicz, Raduhsko, Waga, Jureńczyk)
Rzuty karne: 3/5
9 lutego Piotrcovia zmierzy się w Lublinie z MKS Funfloor, a początek spotkania przewidziano o 19:00.